━━━━━━━━━━
T H I R T Y15 listopad, 1977
Ava, a raczej Adara nie mogła powiedzieć, że będąc ostatecznie w Slytherinie czuła się lepiej niż w Gryffindorze.Dom jak każdy inny posiadał urok osobisty ale przytłaczał ją swoją ponurością oraz sposobem bycia jego członków, nawet jeśli siostry Black wraz z Malfoy'em już opuścili Hogwart.Nie lubiła przebywać w dormitorium a tym bardziej w pokoju wspólnym który niczym nie przypominał ten z wieży Godryka.Był w kształcie prostokąta, ściany były kamienne a przyozdabiały je strzeliste filary podpierające sufit, po ścianie ściekały stróżki wody zabarwiane przez zielone światło.Podłoga była pokryta ciemnym, drewnianym parkietem na którym stało kilka stolików z krzesłami oraz czarne,skórzane sofy stojące centralnie przed kominkiem, między niektórymi filarami były także biblioteczki o czym warto wspomnieć.Po prawej stronie od wejścia było wejście do dormitorii dziewczyn a po lewej do chłopaków.Była w pokoju z jedną ślizgonką która była co zaskakujące, kulą energii.Amelie Fawley była dużo wyższą dziewczyną z platynowymi włosami do ramion oraz głębokimi granatowymi oczami.Była kapitanką drużyny śłizgonów oraz nieodłączną częśćią elity, to głównie dzięki niej nie posyłali jej dziwnych spojrzeń.Nie śmieli jednak obrazić Adary chociażby ze względu na nazwisko które wybijało się nad ich, jednak nadal była byłą gryffonką, byłą przyjaciółką Syriusza Black'a.Fawley jednak nie pozwalała innym powiedzieć na jej temat jednego krzywego słowa a Adara w zamian przymykała oczy podczas patrolów kiedy dziewczyna czasami wracała późną nocą rozchichotana z butlą Ognistej w ręce.Ale Adarę najbardziej martwił Regulus, do niedawna miała wrażenie, że jej unika ale szybko okazało się, że on unika wszystkich.Na patrolach był nawet całkiem normalny, rozmawiał z nią i się uśmiechał ale po lekcjach lub w wolnym czasie siedział zamknięty w swoim dormitorium lub w bibliotece.Jakby czegoś szukał...
Adara siedziała ku swojemu niezadowoleniu w pokoju wspólnym na jednej z skórzanych kanap, odrabiała bardzo trudne zadanie z wróżbiarstwa.Nie lubiła za bardzo przedmiotu ponieważ lekcje były nudne z męczącym charakterem powodowanym odurzającym zapachem kadzidełek.Profesor Auburn kazała im prowadzić ścisły dziennik snów przez dwa tygodnie, jak na razie Adara zapomniała o uzupełnianiu go tylko trzy razy a miała go oddać jutro.Nagle obok niej na kanapie wylądowała sylwetka Fawley.Dziewczyna miała na sobie czarne leginsy i sweter w szaro-zielone paski z herbem Salazara, na nogach miała buty sportowe.Widząc,że jej się przygląda posłała jej zadowolony z siebie uśmiech, niemalże uroczystym głosem ogłosiła:
-Idę wypróbować nowych.-pióro w ręce Adary niespodziewanie zatrzymało się w powietrzu przerywając zdanie w połowie, tusz skapnął na pergamin oraz jej idealnie pochylne pismo tworząc dwa kleksy.To także nie umknęło uwadze Amelie.-Nie chciałabyś spróbować?-zapytała chociaż Adara mogłaby się założyć,że znała odpowiedź.Brunetka ostrożnie zwinęła pergamin nieświadoma tego, że kleksy wpiły się w papier jeszcze mocniej przebijając nowe warstwy.Obok pergaminu wylądowało pióro i drobna dłoń Adary.Podniosła błękitne oczy na opaloną twarz swojej nowej koleżanki która wydawała się się znać odpowiedź.
-Myślisz, że sobie poradzę?-zapytała brunetka przeczesując dłonią swoje bardzo długie kasztanowe włosy, powoli zaczynały ją denerwować ponieważ plątały się i długo suszyły.
-Zobaczy się na boisku.-rzuciła wstając, odwróciła się jeszcze i dodała z łagodnym wyrazem twarzy.-Wierzę w ciebie.Idź się przebrać, za piętnaście minut na boisku.
CZYTASZ
GOLD THORN™ | regulus black
FanfictionWcześniej "darkness between the stars; regulus black". Ava Evans to mugolaczka wywodząca się z przyzwoitej rodziny; rodzice mają dobrą pracę, mieszka w ładnym, rodzinnym domu oraz ma dwie siostry, z czego jedną bliźniaczkę, Lily. Nie ma się co dziwi...