Dowód zaufania

14.2K 660 42
                                    

Usłyszałam trzaśnięcie drzwi, ciche przekleństwa i chłód oraz duże ręce za plecami i pod kolanami, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jestem właśnie niesiona na rękach. Zapewne zgadłabym gdybym powiedziała, że to Axel, ponieważ już na sali, gdzie mnie zobaczył był bardzo zaborczy. Uchyliwszy powieki zobaczyłam przed sobą drzwi domu, który zapewne należał do chłopaka. Alfa zauważywszy, iż już nie śpię, postawił mnie na ziemi, sięgnął do kieszeni spodni i wyjął z niej klucz, którym otworzył zamek w drzwiach. Gdy już prawie przekroczyłam próg, poczułam, że znów unoszę się w powietrzu. Ach no tak.. prawie zapomniałam o zwyczaju panującym u Wilkołaków. Każdy szanujący się wilkołak powinien przenieść swoją przeznaczoną przez próg domu w którym zamieszkają, a będą się kochać po wsze czasy. Uśmiechnęłam się na to, ponieważ ten gest wiele znaczył, zarówno dla mnie, jak i dla niego. Nie zdążyłam nawet mrugnąć, a już byłam kładziona na ogromne łóżko w jego sypialni.

- Chciałaś powiedzieć naszej Słoneczko - uśmiechnął się do mnie.

- Dlaczego mówisz na mnie Słoneczko? - zapytałam, gdyż to pytanie dręczyło mnie już od dłuższego czasu.

- Ponieważ swoim pojawieniem się rozświetliłaś ciemność we mnie, od czasu gdy Cię znalazłem choć minęło dopiero kilkanaście godzin, czuję się najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi - powiedział, a moje serce zabiło szybciej.

- Również się cieszę, że Cię mam- powiedziałam i przytuliłam się do niego, a Axel od razu ułożył głowę w zagięciu mojej szyi, a ja jego. Oboje wciągaliśmy swój zapach jak najcenniejsze narkotyki. Pachniał lasem z nutą deszczu. Od razu wiedziałam, że od teraz to będzie mój ulubiony zapach. Odsunęliśmy się od siebie, a ja ziewnęłam, co zauważył od razu.

- Będziesz bardzo senna do czasu, aż Cię nie oznaczę- powiedział, a ja sapnęłam.

- Nie da się tego jakoś powstrzymać? Zrobić coś abym nie była taka senna?- zapytałam.

- Jedynym rozwiązaniem jest oznaczenie - odparł.

- Ale to boli..

- Jeśli nie robi się go z miłości to tak, ale jeśli dwie osoby tego pragną najbardziej na świecie, jest to najpiękniejsze uczucie, jakiego można doznać. Poza sparowaniem oczywiście- powiedział, a ja bez zastanowienia odparłam.

-Zgoda. Ufam Ci, zrób to - powiedziawszy te słowa, oparłam się plecami o ramę łóżka i spojrzałam głęboko w jego oczy, które teraz wyrażały zdziwienie, aczkolwiek widziałam w nich wesołe ogniki szczęścia.

- Jesteś pewna? - zapytał, a gdy skinęłam głową na tak, położył mnie na wygodnym łóżku. Zawisnął nade mną i patrząc mi głęboko w oczy, schylił się ku mojej szyi. Przez chwilę całował miejsce, które wybrał, bym po chwili poczuła jakby tysiące małych iskierek przeszło przez moje ciało i wbijało się w miejsce, gdzie zostałam ugryziona. Pamiętam jeszcze parę wesołych ciemnych oczu, patrzących się prosto na mnie i trzy słowa, dzięki którym moje serce zabiło jeszcze szybciej, o ile to w ogóle możliwe.

- Jesteś moja Słoneczko - potem była już tylko ciemność.

_______________
hej ludziki! i jak? podoba się? pisać dalej? a może przestać? napiszcie w komentarzu ❤

Słoneczko (ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz