Nadal nie docierały do mnie słowa brata. Dar grabieży, rodzice.. Właśnie rodzice..
-Ale przecież nasi rodzice nie żyją..-wymamrotałam. Nie wiedziałam już co mam myśleć o tym wszystkim.
-Nie powiesz mi chyba, że uwierzyłaś w ich śmierć? Trumny były puste. Wyjechali do ciotki z Rosji, która również miała wilkołaka z tym darem. Ostatnio zaczęły pojawiać się częściej..-odpowiedział Sean patrząc pustym wzrokiem przed siebie.
-Czym jest ten dar grabieży? O co w nim chodzi? Nic z tego nie rozumiem
-Ty jej powiedz- Sean skierował swój wzrok na Axela, ten zaś patrzył się na mnie skanując powoli całą moją twarz, szukając jakiejkolwiek odpowiedzi na pytania kłębiące się w jego głowie.
-Porozmawiamy o tym później.. Powiem strażnikom aby przygotowali dla ciebie pokój. Do czasu rozwiązania całej tej sytuacji zostaniesz tutaj. Chodź Erin. Idziemy- Alfa odwrócił się w stronę drzwi i spojrzał na mnie.
Wiedziałam, że dyskusja nie ma sensu, a nawet pogorszyłaby sprawę, więc pomaszerowałam w jego kierunku. Ukochany nawet na mnie nie czekając odszedł w stronę sypialni.
Gdy weszłam do pokoju on siedział już na krawędzi łóżka z twarzą schowana w dłoniach.-Kochanie, powiedz mi proszę o co chodzi z tym darem. Nic z tego nie rozumiem- powiedziałam.
-Dar grabieży to jeden z najstarszych darów jakie kiedykolwiek poznał swiat- zaczął patrząc mi prosto w oczy- jego nazwa wzięła się od słowa grabież czyli inaczej mówiąc odebrania komuś czegoś, czyli w tym przypadku daru. Jeśli osoba posiadająca tę moc da radę nad nią zapanować i nauczy się z niej korzystać, może posiąść każdy możliwy dar. Wtedy stanie się najsilniejszym wilkołakiem na swiecie, lecz jest jedno ograniczenie - zamilknal.
-Jakie?
-Z każdym darem wiąże się pewnego rodzaju ciężar. Im więcej mocy się posiada tym człowiek staje się bardziej osłabiony, zmęczony powiedziałbym, że wręcz delikatny -już nie spoglądał w moje oczy. Teraz patrzył pusto w podłogę.
-Ale przecież musi być jakiś sposób aby zwrócić dar innej osobie.
-Jest tylko jedno wyjście aby zwrócić dar jego prawowitemu właścicielowi..
-Jakie? Powiedz mi! - krzyknelam, a on znowu tego dnia spojrzał pustym wzrokiem w moje oczy.
- Śmierć grabieżcy..
CZYTASZ
Słoneczko (ZAWIESZONA)
Werewolf(...) - Jesteś moja, słoneczko - usłyszałam głos w mojej głowie i już wszystko rozumiałam. Stało się. Zostałam przeznaczoną mężczyzny, który jest postrachem wszystkich wilkołaków. Nikt się mu nie stawia, nawet nasz władca. Każdy się go boi, w tym...