Obudził mnie hałas na dole. Axela nie było obok. Wstałam z łóżka i zarzuciwszy na siebie szlafrok, skierowałam się w stronę schodów prowadzących na parter. Gdy stanęłam na dole dźwięki nagle ucichły. Było cicho. Pusto. Jakieś przeczucie ciągnęło mnie, aby wyjść na taras. Posłuchałam się go i przeszedłszy przez drzwi ogarnęło mnie przerażenie. Wszędzie były ciała martwych członków stada. Niektórzy byli przemienieni inni nie. Wyglądali jakby przed chwilą stoczyli bitwę. Na samej górze tego stosu leżał Axel. Jego martwe oczy spoglądały na mnie bez wyrazu, bez iskierek wydawały się takie puste. Z moich natomiast popłynęły łzy. Poczułam silną, lodowatą dłoń na moim ramieniu. Natychmiast się odwróciłam i zobaczyłam osobę, której w tym miejscu się nie spodziewałam.
-Sean. Co ty tu robisz?- zapytała spoglądając na brata. Wysoki, bardzo chudy, blondyn, o szmaragdowych oczach. Nic się nie zmienił.
- Chodźmy stąd. Wrócimy do domu i tam zaczniemy wszystko od nowa. Bez tych nic nie wartych ścierw- splunął w stronę ciał i pociągnął mnie w stronę tarasowych drzwi.
- O czym ty mówisz? Nie.. to nie może być prawda! Jak mogłeś ich zabić? Te dzieci. Co one ci zrobiły?- zapytałam wyrywając moją dłoń z jego uścisku. Przystanął i spoglądając mi w oczy powiedział.:
- Chciałem to załatwić na spokojnie. Nie lubię buntu i nawet nie mam zamiaru tolerować go. Skoro nie chcesz pójść ze mną po dobroci, to zabiorę Cię siłą- mówiąc to przerzucił mnie sobie przez ramię. Krzyczałam ile sił w płucach, niósł mnie zostawiając za nami ciała bliskich mi osób. Poczułam ciepło rozchodzące się po moim ciele. Nagle wszystko znikło, a ja poczułam się lepiej. Budząc się z tego koszmaru pierwszym co zobaczyłam były czarne oczy wpatrujące się we mnie.Z góry przepraszam was za długi brak rozdziału, lecz spowodowany był on nową szkołą. Musiałam się trochę przyzwyczaić do nauczycieli i powiedzmy, że mi to wyszło xD
Nie potrafię wam powiedzieć kiedy będzie następny rozdział. Ten akurat pisałam na polskim :p Także więc do następnego, trzymajcie się.
Wasza Najwspanialsza Torii <3
CZYTASZ
Słoneczko (ZAWIESZONA)
Про оборотней(...) - Jesteś moja, słoneczko - usłyszałam głos w mojej głowie i już wszystko rozumiałam. Stało się. Zostałam przeznaczoną mężczyzny, który jest postrachem wszystkich wilkołaków. Nikt się mu nie stawia, nawet nasz władca. Każdy się go boi, w tym...