Prawda

5.1K 232 31
                                    

 

Usłyszawszy jego słowa zamknęłam oczy.  Wszystkie wspomnienia z nim związane wróciły. Uderzyły we mnie ze zdwojoną siłą.  Czułam jak nogi odmawiają mi posłuszeństwa i pewnie bym upadła, gdyby nie dłoń Axela na mojej talii. Gestem tym Alfa pokazywał kto jest najważniejszy. Zobaczyłam krzesło do którego podeszłam gdy poczułam się lepiej. Axel zniknął gdzieś w ciemnym kącie pokoju za mną, za co w głębi duszy mu dziękowałam, bo minimalnie poczułam się jakbym sama mogła porozmawiać z Seanem.

-Powiesz coś czy tylko będziesz się tak patrzeć na mnie? - zapytał.

-Witaj Bracie- wymawiając te słowa spojrzałam mu głęboko w oczy, które już nie były tak błyszczące jak dawniej.

-Dawno się nie widzieliśmy, ostatni raz gdy miałem 16 lat, a ty 13...

-Tak. W dzień, w którym postanowiłeś zniknąć. Zostawić mnie i rodziców.. Wiesz jak wszyscy się martwiliśmy? Gdzie się podziewasz? Co się z Tobą dzieje? Czy jesteś bezpieczny? Ojciec dzwonił po wszystkich pobliskich watahach!- wybuchłam. Wstałam i nachyliłam się nad stołem, kładąc dłonie na jego krańcach.

-Tak Ci powiedział? A nie zdradził może dlaczego uciekłem?! Nie pochwalił się o ich eksperymentach na mnie? A nawet o próbie zabójstwa własnego syna?!- wstał i walnął dłońmi w kajdankach o stół, przestraszona aż usiadłam.

-O czym ty do cholery mówisz?- nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Za sobą usłyszałam, że Axel przestąpił z nogi na nogę.

-Jak wiesz, każdy wilk ma dar. Odkrywa się go najczęściej w wieku 15/16 lat. Ja swój dostałem tydzień przed 16 urodzinami. Oczywiście od razu, gdy to odkryłem poszedłem do ojca i mu o tym powiedziałem. To był mój największy błąd- gdy wypowiadał słowo Ojciec krzywił się jakby miał zaraz puścić pawia na stół- Zabrał mnie do piwnicy i tam się zaczęło. Eksperymentował na mnie. Dniami i nocami, starał się abym stracił swój dar.  Wmawiał mi, iż nie jestem godzien takiego daru..- mówiąc to spuścił głowę w dół i spojrzał się na swoje otwarte dłonie.

-Co to za dar?- zapytał Axel spoglądając na Seana.

-Pewnie nie wiecie, ale bardzo możliwe jest, że ten sam dar pojawia się u osób, które są ze sobą spokrewnione- w tym momencie spojrzał na mnie- Pamiętam co Ci zrobiłem. Pamiętam wszystko. Wszystkie te eksperymenty, które przeprowadzałem na tobie Erin były dla twojego dobra.

Nie chciałem aby twój dar został wykryty zanim znajdziesz swoją bratnią duszę. Starałem się dać Ci jak najwięcej czasu.. I widzę, że nie poszło to na marne..- uśmiechnął się spoglądając na nas- Jednak rodzice już wiedzą.. Nie wiem skąd, ale zakładam, że niedługo Was odwiedzą. Będą próbowali porwać Erin aby odebrać jej dar, musisz ich powstrzymać- zwrócił się do Axela.

-Nic nie rozumiem..- odpowiedziałam. Nie bardzo rozumiałam co się w tej chwili działo. Dar. Rodzice. Sean. Porwanie. Eksperymenty. On próbował mnie chronić? Przed rodzicami? Dlaczego? O co tu chodzi? Przecież od zawsze mnie nienawidził..- Dlaczego chciałeś mnie chronić przed rodzicami? Przecież od zawsze mnie nie lubiłeś..

-Erin, może nie okazywałem Ci tego... ale naprawdę cię kocham. Jesteśmy rodzeństwem, one już takie są- uśmiechnął się delikatnie, lecz zaraz przypomniał sobie o czym właśnie rozmawiamy i znowu spuścił wzrok na swoje dłonie.

-To dalej nie wyjaśnia o jaki dar Ci chodzi- Axel wtrącił się i położył dłoń na moim ramieniu.

-Właśnie Sean co to za dar? O ile dobrze wiem potrafię pokazywać komuś wspomnienia lub sny - Sean nie odzywał się od dłuższego czasu, co zaczęło denerwować Alfę..

-Do kurwy nędzy wyduś to z siebie, albo Ci pomogę!- krzyknął Axel.

Sean spojrzał mi prosto w oczy, w których widziałam smutek.

-Dar grabieży..

Guess who's back..

Me :D 

Słoneczko (ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz