Pierwsze cztery lekcje były dla mnie prawdziwą męczarnią. Tak, Julian mi się spodobał, chciałam żeby mnie poznał, a już tym bardziej zwracał na mnie uwagę, ale to co wyprawiał to zakrawa o pomstę do nieba. Chyba przez słowa Finna nakręcił się na mnie zdecydowanie za bardzo. Nie odstępował mnie na krok. Zmusił Gabi, żeby usiadła nie ze mną, a z kim innym prawie na każdej lekcji. Za każdym razem dostawała ode mnie karcące spojrzenie.
Po ostatniej lekcji przed przerwą na lunch, pani Henderson zawołała go do siebie na chwilę, co dało mi czas na ucieczkę. Podobało mi się, że się do mnie zalecał, ale nie byłam łatwa. Poza tym musiałam go lepiej poznać.
Weszłam na stołówkę, gdzie niemal od razu zobaczyłam Sally siedzącą w towarzystwie Ethana i kilku innych znajomych z naszej paczki. Kiwnęła mi ręką sugerując, że trzyma dla mnie miejsce, więc poszłam po swój posiłek. Położyłam na tacę kanapkę z szynką, sok pomarańczowy i jogurt i już miałam płacić, kiedy ktoś inny przyłożył swoją kartę do terminalu. Zmarszczyłam brwi.
- Płatność zbliżeniowa – blondyn uśmiechnął się machając mi przed nosem złoto-białą kartą płatniczą – Polecam
Westchnęłam chowając portfel. Super, jeszcze się u niego zadłużyłam.
- Dzięki, ale i tak będę musiała ci to oddać – nie patrząc na niego i ruszyłam w stronę stolika. Po sekundzie stał obok mnie. Był strasznie wysoki.
- Nic nie musisz, złotko – nie mogłam się nie uśmiechnąć. Postawiłam swoją tace na stoliku i witając wszystkich, których jeszcze nie widziałam, wcisnęłam się między Sally, a Philla. Już miałam posłać Julianowi chytry uśmiech, bo byłam pewna, że nie ma tu dla niego miejsca, jednak zdziwiłam się, gdy zobaczyłam jak Emanuel ściąga z jednego z krzeseł swoją torbę i puszcza na nie Julka. Przygryzłam wargę w uśmiechu i zabrałam się za swoje kanapki
- A gdzie jest Finn? – spytał po chwili Phill
Rozejrzałam się dookoła. Dostrzegłam go dopiero wchodzącego na stołówkę w towarzystwie Damona i dwóch innych koszykarzy.
- Cholera – mruknęłam mimowolnie
- Co jest? – Sally prześledziła mój wzrok – No cóż, Finn przyjaźni się z Damonem. Chodzą do jednej klasy.
- On dużo o tobie mówi – oznajmiła Colleen, która chodziła z nimi do klasy – W sensie Damon. Chyba nie może przeboleć tego rozstania. Twierdzi, że to tylko chwilowy kryzys.
Parsknęłam śmiechem. Chwilowy kryzys?
- Z pewnością...
- Chodziłaś z tym mięśniakiem? – skrzywił się Julian lustrując Damona wzrokiem – Wygląda jakby codziennie na śniadanie zjadał miskę kamieni i popijał mlekiem... niskotłuszczowym rzecz jasna – Wszyscy z wyjątkiem mnie się zaśmiali – Ale nie, serio. Gość mieszka na siłowni... ja tam bym się go bał – wrócił wzrokiem do swojego lunchu.
- Tylko wygląda tak strasznie – oznajmił Phill – Jest potulny jak baranek.
- On cię serio przeraża? – spytała Sally uśmiechając się słodko. Julian spojrzał na nią i kiwnął głową.
- Nie chciałbym mieć z nim spięć – uniósł brwi i zerknął w moją stronę
- Mało który chłopak by się do tego przyznał – stwierdziła, a ja nie mogłam oderwać wzroku od jego oczu. To taka piękna, szmaragdowa zieleń – A my wiemy, że pięćdziesiąt procent facetów i tak sika w majtki na jego widok
![](https://img.wattpad.com/cover/112118678-288-k347339.jpg)
CZYTASZ
Łatwa sztuka(zakończone)
Genç Kurgu"- Jestem prawdziwą diablicą Nick... - wyszeptałam muskając jego wargi swoimi - Wiem... - zrobił głęboki wdech... - Nigdy mnie tak nie ciągnęło do piekła - ...i złączył nasze usta w gorącym pocałunku. " Olly to zwyczajna nastolatka. Ma dwoje najlep...