23 wkurzający Park

1.9K 175 63
                                    

Gdy weszliśmy do mieszkania Chanyeola, właściciel skierował się do salonu, ja natomiast do kuchni po wodę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy weszliśmy do mieszkania Chanyeola, właściciel skierował się do salonu, ja natomiast do kuchni po wodę. Chciało mi się pić, a jednocześnie zastanawiałem się na tym, co mi sie jeszcze dziś przydarzy.

Gdy już zaspokoiłem pragnienie postanowiłem dołączyć do mężczyzny, a ten siedział sobie wygodnie na sofie, przy czym obserwował ze spokojem moją osobę, stojącą w progu.

- Chodź do mnie Baekhyun - mruknął cicho, wyczułem w tym zdaniu groźbę, poklepał dłonią swoje kolana, a ja zestresowany pokonałem dzielącą nas odległość.

- Co dalej Chanyeol? - zapytałem spoglądając na niego z góry, przesunąłem palcem po jego policzku, oczekując dalszych instrukcji.

- Rozbieraj się - powiedział, spojrzałem, na niego zdezorientowany, nie wiedziałem za bardzo czy mam to zrobić, czy on tylko żartuje.

- Ale że tak do naga? - zapytałem niepewnie, starając się ogarnąć zaistniałą sytuację.

-Nie Baek, no co ty - przewrócił na mnie oczami - no już, pośpiesz się, bo sam to zrobię.

Uniosłem na niego zdziwiony brew, to czego on w końcu oczekuje?

- Masz się rozebrać, teraz - przykazał, kiwnąłem niepewnie głową, pozbywając się swojej bluzy, którą rzuciłem na podłogę. Po chwili dołączyła do niej bokserka.

Chnayeol uniósł dłoń, przesuwając ją po moim nagim obojczyku. Zachaczył palcem o twardniejący sutek, a moje usta opuściło ciche westchnienie.

Złożył krótki pocałunek na moim torsie, przesuwając swoje duże dłonie z moich boków na plecy, które delikatnie gładził.

Z małymi problemami rozpiąłem pasek spodni, większym problemem był guzik z powodu moich drżących palców. Ostatecznie udało mi się z nimi uporać, Chanteol pomógł mi pozbyć się dopasowanego materiału, rzucił je za siebie w niezidentyfikowanym kierunku.

Zostałem przyciągnęty jeszcze bliżej, stałem w samej bieliźnie między nogami mężczyzny, którego mogłem obserwować z góry. Na brzuchu czułem jego ciepły oddech, łaskoczący moją skórę.

- Połóż się na moich kolanach Baekhyuniee - niepewnie wykonałem polecenie, a Park ułożył mnie w odpowiedniej pozycji, co nie oznacza, że było mi jakoś zajebiście wygodnie.

Tyłek uniesiony do góry, reszta ciała poniżej pasa zwisała w miarę bezwładnie po drugiej stronie. Obserwowałem pokój z tej jakże dziwnej perspektywy, dopóki widoku nie zasłoniła mi opaska, a może to był krawat? Ciężko mi to stwierdzić.

- Zasłużyłeś na lanie Baekhyun - zaczął Chanyeol głaszcząc mój zadek przez materiał bokserek - jak myślisz mały, jaka ilość będzie odpowiednia dla Ciebie? - nie byłem w stanie zobaczyć jego miny, ale mogę się założyć, że się uśmiechał. Stawką będzie te 2 paczki kwaśnych żelków, które trzymam w swoim biurku.

- Niech będzie trzy - mruknąłem cicho, prawie niedosłyszalnie.

- Trzydzieści mówisz? Twój tyłek jest w stanie tyle znieść? - pobladłem, jakie kurwa trzydzieści?

- Chyba sobie kpisz Chanyeol, powiedziałem trzy - przeliterowałem mu to na wszelki wypadek, gdyby te słoniowe uszy tego nie wyłapały. Próbowałem się poprawić na jego kolanach, ale nie było to zbyt dorym pomysłem, więc zrezygnowałem.

- Za mało Baek. Myślę, że dwadzieścia będzie odpowiednie, chyba, że się postarasz baby - rozbawienie w jego głosie strasznie mnie irytowały, głaskanie rozpraszało, a pozycja, w której się znajdowałem była nieodpowiednia.

- Tatusiu - przeciągnąłem ostatnią literę, czasem trzeba się trochę poświęcić - moja biedna pupa nie wytrzyma dwudziestu klapsów, przepraszam za swoje zachowanie. To się więcej nie powtórzy - ostatnie zdanie wyszeptałem, żaby nadać mu wiarygodności, przy okazji gryzłem wkurzony dolną wargę, oczekując wyroku.

- Lepiej Baek, trzynaście odpowiada? - maksymalnie trzy kurwa, poziom mojego zdenerwowania się podnosił.

- Mogę to zaokrąglić do dziesięciu tatusiu? - matematyczna gadka, podziała czy nie? To chwila prawdy.

- Niech Ci będzie Baekhyun - mruknął cicho, pozbywając się moich bokserek. Najpierw odetchnąłem z ulgą, żeby chwilę później zacząć się trząść, czemu tu musi być tak chłodno?

* * *
Ten kto powiedział, że wakacje to czas wolny kłamał.
Prawie nie mam na nic czasu .-.

Jednak rozdział udało mi się napisać.
W końcu.
Nie bijcie ♡

Zauważyłam też, że spada zainteresowanie tym ficzkiem. Czym jest ono spowodowane? Jakieś sugestie?

Teacher (ChanBaek) 《Poprawki》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz