3 Mogę ci pomóc.

3.5K 367 126
                                    

Chanyeol
Nieskromnie powiem, że jestem najlepszym uczniem na roku, więc płatna praktyka w liceum to coś, czym mogę się pochwalić.

Plusem tej sytuacji jest obecność męskiej części klasy, ale chyba za bardzo się zapędziłem, powinienem chyba wyjaśnić, o co dokładniej chodzi.

No, więc tak, jestem dojrzałym biseksualnym mężczyzną, szukam uroczego i ślicznego chłopca. Wspomniałem, że powinien być młodszy? Nie? To teraz wspominam.

Stawiłem się do dyrektora placówki, który objaśnił mi, z jakimi klasami będę miał lekcje i z którymi mogę mieć problem.

Pomaszerowałem za niższym o głowę mężczyzną, który wszedł do klasy, zapowiadając zmiany, które czekają moich nowych uczniów. Gdy się ulotnił rozpocząłem swój krótki monolog.

- Dzień dobry klaso. Nazywam się, Park Chanyeol, jestem studentem matematyki, w tym roku kończę studia i zostałem poproszony o zastępstwo. Mam 25 lat i będę was uczył, mam nadzieję, że będzie się nam dobrze współpracować.

Spojrzałem na uczniów, a mój wzrok zatrzymał się na pewnym uroczym chłopaczku, siedział w ostatniej ławce. Jego kolega zaczął coś do niego szeptać, a on się delikatnie zarumienił. Będzie mój, czuję to.

- Proszę o ciszę - odezwałem się - sprawdzę teraz listę, wstańcie przy swoim nazwisku. Potem rozdam wasze klasówki.

- Panie Baekhyun, ocena niedostateczna. Proszę zostać po lekcji, omówimy kwestię pana marnych ocen i poprawy - to bardzo dobry sposób na krótką chwilę z moim maleństwem. Mam nadzieję, że zgodzi się na moją propozycję.

A może by tak dać chłopakowi możliwość poprawy? Wybrałem najłatwiejsze z zadań przygotowanych na dziś.

Zaprosiłem Byuna do tablicy, podałem mu kartkę, przy okazji podziwiając jego smukłe palce, które mogłyby... Stop ogarnij się chłopie, zabawisz się później.

- Panie Baekhyun, dostaje pan kolejną ocenę niedostateczną - moje biedne maleństwo spuściło głowę, kierując się w stronę ławki.

Oczywiście nie wstawię mu tej drugiej negatywnej oceny, jest za uroczy na smutek. Po dzwonku reszta uczniów opuściła klasę, poszedłem do drzwi, po czym je zamknąłem.

Usiadłem przy biurku bokiem do chłopaka, przeglądałem dziennik, a chwile później się odezwałem.

- Panie Baekhyun, widzę, że z innych przedmiotów nie ma pan takich problemów, tylko z matematyką jest kłopot. - spojrzałem w jego oczy - Myślę, że mogę ci pomóc w zaliczeniu roku, w zamian ty pomożesz mi - przygryzłem wargę, zastanawiając się nad smakiem ust młodszego.

- Na czym miałoby to polegać? - zapytał, czyżby jednak chciał się zgodzić?

- Myślę, że się pan domyśla panie Baekhyun. - rozsiadłem się wygodnie w fotelu, wskazując na swoje nogi.

Chłopak zarumienił się, po czym podszedł do mnie, siadając na moim udzie. Przeszedł mnie dreszcz, ułożyłem dłoń na jego okrytych plecach, gładząc je delikatnie.

- Czy nie mogę się tego po prostu nauczyć? - mruknął zrezygnowany, uśmiechnąłem się delikatnie na jego słowa.

- Nie Baekhyun, nie dasz sobie sam rady z taką ilością materiału. Będę ci pomagał po lekcjach, a ty w każdy piątek - lub gdy będę miał na to ochotę, dodałem w myślach - a ty będziesz mi się odwdzięczał - oblizałem wargę, obserwując zawstydzonego chłopaka.

- Mogę się nad tym zastanowić?

- Oczywiście Baek, jutro jest kartkówka, przekaż reszcie klasy. Czuję, że będziemy się spotykać regularnie.

Byun Baekhyun mnie zaintrygował, przykuł moją uwagę, a to nie dzieje się często. Gdyby nie był takim małym słodkim aniołkiem, pewnie nie proponowałbym mu korepetycji.

Wpadłem na to przypadkiem, prowokował mnie swoim niewinnym zachowaniem, wiec mogę uznać, że to jego wina. Połączę przyjemne z pożytecznym.

* * *

Teacher (ChanBaek) 《Poprawki》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz