**27**

272 28 16
                                    

**Per.Karol**

Już późno... Na dworze ciemno, a Huberta nadal nie ma.

Jakbym jakimś cudem go wywołał zadzwonił.

**Odbiera **

- Hubi! Gdzie jesteś?!

- Dzień dobry. Pan jest bratem tego człowieka ?

- W sensie Hubiego ? To można tak powiedzieć.

- Leży pijany chyba, Gada coś do siebie... 

- Czy pani może mi podać adres ? Podjadę po niego.

- Oczywiście. ul. Makowska 9/2 

- Zaraz będę.

- Do widzenia.

- Do widzenia.

** Rozłącza się **

Jezu... Hubert dlaczego znowu to robisz?! Alkoholik się znalazł.. Coś nie 

tak się z nim dzieje... Jeśli dalej tak będzie to nie wiem co zrobię.. Już mam 

powoli dość.

Wsiadłem w auto i wyjechałem pod wskazany adres.

====== TIME SKIP====

Na miejscu zobaczyłem leżącego Huberta... Był strasznie 

pijany co mnie już męczyło. Wziąłem go pod pachę.

K- Dziękuję Pani że zadzwoniła.

( A- Aga)

A- Może jakaś kawa ? 

H- Pierdol się suko! On jest mój wara od niego.

Ledwo co wypowiedział.

K- Hubert... Zamknij się, bo mnie wkurwiasz.

H- CO WSTYDZISZ SIĘ MNIE TAK?!

K- Ogarnij się proszę... Znowu piłeś ! 

A- Mów mi Aga.

K- A mi mów Karol.. To może jutro w kawiarni obok parku?

A- O której ?

Hubert strasznie się wyrywał po czym zrezygnowany wsiadł do auta.

K- 16? 

A- Okej. 

K- Dobra ja już pojadę... Przepraszam za niego.

A- ** śmieję się ** Nie no jest okej. Pa!

Wsiadłem pospiesznie do auta i odjechałem. 

Hubert cały czas siedział cicho... Nic nie powiedział.

===== Time skip ====

Pod domem chciałem pomóc Hubiemu wyjść. 

- Pierdol się.

Od razu wbiegł do domu i zamknął drzwi od łazienki.

- Hubert, to nie ja piłem !! Tylko ty ! Przypomnieć ci ?!

- HUBERT!? KURWA OGARNIJ SIĘ JUŻ !

- Słyszysz ?!!

Nie odzywał się odpuściłem po kilku minutach...

Jak dziecko... Pakuje się w same kłopoty.. Mam tego dosyć ...

**Per.Hubert**

Spojrzałem na swoje ręce ... wszędzie ślady kłucia .. Dzisiaj nie otworzę 

Karolowi MAM WYJEEBANE ... będę tu spać ! w łazience tak. 

Spojrzałem do mojej kieszeni.

było opakowanie z igłą, strzykawką i w niej sporo dawki morfiny.

Była też karteczka " Wiem, że ci się to przyda.. Masz tego sporo.. 

Niedługo wrócę ... Wyjeżdżam na trochę.. Jak coś dzwoń do mojego 

dostawcy nr, 888-999-777.. Już tęsknie pa :D "

Zajebioza ... Zostałem sam!

Ale miał racje przyda się ! Będę cały czas na tym jechał !

Tylko morfina <3 

Zasnąłem w wannie. 


I w końcu jest rozdział!!

Codziennie sobie obiecałam że napiszę i w końcu nadszedł ten 

moment. Miłego czytania skarby ♥♥♥ 

Branoc ;333



Forever?  | Dealer & DoknesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz