**Per.Hubert **
Gdy byliśmy już na miejscu, było całkiem spoko.
Gdy przyjechaliśmy okazało się że jest również z nami Ula i Michalina... Ugh ...
Wziąłem na chwilę na stronę Marcina .
H- Marcin ? Co to ma być ?
M- Ale o co ci chodzi?
H- O co tobie chodzi ! Robisz jakieś scenki ! Nie wiadomo co ty odpierd***sz... Nie miało być... Ich
M- Co laski ci przeszkadzają ...?
H- no Mhm... Zobaczymy... Zobaczymy
M- wyluzuj stary...
Nie mogłem przestać myśleć o tym co się tam wyrabia....
Jakieś dziewczyny na dodatek, które znam ... I nie lubię !
Jakieś żarty ?! Bo nie śmieszne ..
Ta Ula nie przypadła mi do gustu....
Rozpaliliśmy ognisko i usiedliśmy w kole .
U- Em... Hubert?
H- Czego?!
K- Hubert bądź miły dla dziewczyny !!!
O co mu chodzi?!!
H- Oczywiście ... Słucham ?
U- mógłbyś mi ustąpić miejsca żebym to ja siedziała obok Karola ?
Nie kurwo! On jest mój !
H- tak...
Odszedłem i usiadłem obok Roxa .... Najwyraźniej Karolowi nie przeszkadzało że ta sucz .. zajęła moje miejsce
Byłem wkurwiony .. zauważył to Rox.
R- Ej stary... Co jest ?
H- Te dziw... Mnie wkur...
R- Pjona mnie też ... Jprdl...
Jedna - Michalina siedziała koło Marcina ... Który był bardzo zadowolony ...
A druga- Koło Karola... Byli niebezpiecznie blisko... Tak bardzo ... Że ... Że ... Nie mam siły ... Nie odrywali od siebie wzroku ...
H- Ej Rox ... Nie zauważą jak gdzieś wyjdziemy ! Chodź się przejść .
R- Luz..
Gdy tak szliśmy w ogóle nie odzywaliśmy się do siebie.
Nie wytrzymałem tego wszystkiego ... Zacząłem płakać .
R- Ej Ej Hubert! Co jest?
H- K-k-urwa nie rozumiecie ?!
R- Powiedz o co chodzi
Uklęknął nade mną .
H- Widziałeś tą .. Ule ?
R- No... Chyba Karol się zakochał.
Zacząłem jeszcze głośniej płakać ...
R- Hubert! Powiedz o co chodzi?!
H- M-my jesteśmy razem ! Ukrywaliśmy się ... Teraz to wszystko w dupę !
R- O jej.. nie wiedziałem stary...
Objął mnie ...
H- Rox czekaj tu ja pójdę się załatwić .
R- Ok .
Tak naprawdę nie szedłem się załatwić.... Wyciągnąłem żyletke. Jedna rana .. druga
.. dobiłem do 10 głębokich ran.- Wiedziałem że jeszcze mi się przydasz!
Poszedłem do Roxa .
R- Już lepiej ?
H- Nie... Nie chce z nim spać w jednym namiocie .
R- Możesz spać u mnie..
H- nie ... Będę spał w aucie
R- Na pewno? Zmarzniesz.
H- To dobrze .
R- Przestań może to nie tak...
H- Nie widzisz tego... Co tu się odpierdala jest chore !
R- No ... W sumie... Tak
H- Wracajmy powoli zbliża się noc.
R- Ale na pewno będziesz spał w aucie ?
H- Tak nie martw się .
Spojrzał na mnie troskliwie i poszliśmy na ognisko...
TAMDARADAM ! JEST!
ROZDZIAŁ ! ZAPRASZAM DO CZYTANIA MISIE *-*
CZYTASZ
Forever? | Dealer & Doknes
FanfictionCzytaj ^^ tyle powiem *3* ZAPRASZAM ! <3 ******PRAWA AUTORSKIE ** ** **** NIE KOPIOWAĆ **** ****NIE UDOSTĘPNIAĆ ***