Wróciłem do domu padnięty. Nie miałem siły nawet przywitać się z rodziną, więc od razu ruszyłem do swojego pokoju. Gdy tylko znalazłem się w środku, rzuciłem się na łózko i miałem zamiar zostać w takiej pozycji do końca mojego życia.
Każdy mój mięsień nie nadawał się do jakiejkolwiek pracy. Trener wymyślił, że jeśli nie będziemy z Lukiem żyć w zgodzie na boisku, będziemy biegać kółka i tak też było. Nixon przy każdej nieudanej lub udanej akcji znajdował powód, aby mnie sprowokować, a ja głupi pozwalałem mu na to, przez co musiałem biegać za karę. Czasami po prostu trzeba człowiekowi przywalić w twarz. Po prostu trzeba! A to też nie podobało się trenerowi.
Wtem usłyszałem jak drzwi do mojego pokoju cichutko skrzypią, a czyjeś małe stópki zderzają się z drewnianą podłogą. Otworzyłem jedno oko i spostrzegłem moją młodszą siostrę, która skradała się w moim kierunku.
- No nie! – krzyknęła oburzona – Myślałam, że śpisz.
- Tak bardzo lubisz dręczyć swojego starszego brata, że nie dasz mu odetchnąć nawet po treningu?
- Czas na odpoczywanie jest w nocy.
- Przecież jest ciemno – mruknąłem, wskazując okno, na co Nicole przewróciła oczami.
- Musisz coś zjeść, więc chce cię widzieć na dole – nagle urwała, wykrzywiając twarz z niezadowoleniem – Ale najpierw idź wziąć prysznic, bo strasznie śmierdzisz!
- Ani chwili spokoju – westchnąłem, podnosząc się z łóżka – Zadowolona?
- Jeszcze nie, ale już pierwszy krok za tobą, a teraz idź usunąć ten smród.
Nicole odwróciła się na pięcie i z uśmiechem wybiegła z pokoju.
Wytarłem twarz dłońmi, po czym mozolnie zwlokłem się z łóżka. Leniwie rozejrzałem się po pomieszczeniu, próbując pobudzić się do jakiegokolwiek działania. Podszedłem do komody, z której wyciągnąłem czystą koszulkę oraz bokserki, a następnie opuściłem pokój, kierując się do łazienki.
Stojąc przed drzwiami, zapukałem, aby upewnić się, czy ktoś nie zajął jej przede mną.
- Zajęta! – usłyszałem głos mamy.
Westchnąłem i oparłem się o ścianę, czekając aż kobieta opuści pomieszczenie. Po kilku minutach myślałem, że ona zostanie tam na zawsze, lecz po chwili drzwi otworzyły się, a mama wyszła z łazienki. Wyglądała jakby gdzieś się wybierała.
- Wychodzisz gdzieś dzisiaj? – zapytałem, przyglądając się jej makijażowi oraz ubranej przez nią czerwonej sukience.
- Tak, idę do cioci Colette.
- Jest jakaś okazja?
- Dzisiaj są jej imieniny.
- Ojciec też idzie?
- Ethan, co cię napadło? – spytała lekko zirytowana – Dla twojej wiadomości, nie. Ma coś do załatwienia w pracy.
Minęliśmy się, a ja w końcu mogłem skorzystać z łazienki. Szybko zrzuciłem ubranie i wskoczyłem pod prysznic. Zręcznie umyłem włosy i ciało, po czym ubrałem świeże ciuchy i już po około pięciu minutach byłem jak nowy.
Pozbierałem brudne ubrania i wrzuciłem je do kosza na pranie, a następnie opuściłem pokój. Zbliżając się do kuchni, słyszałem jak Nicole kręci się po pomieszczeniu przez trzask zamykanych szafek lub stukot naczyń.
CZYTASZ
Sługa Demona
ParanormalPosiadasz rodzeństwo? Jeśli tak, to na pewno je bardzo kochasz. Niby niektórzy mówią, że woleliby nie mieć siostry/brata, lecz jak byście zareagowali, gdyby odeszli z tego świata przez was? Ethan musiał przez to przejść. Jego miłość do młodszej sios...