Następnego dnia informacja o morderstwie Carla Lavigne pojawiła się w porannej gazecie oraz w wiadomościach telewizyjnych. Na szczęście nigdzie nie został podany nawet podejrzany o dokonanie tej zbrodni. Człowiek nie żyje, a ja jestem poza zasięgiem policji.
Nie żałuję.
Postanowiłem nie wychodzić z domu w sobotę. Nie miałem ochoty na spotykaniu kogokolwiek, więc siedziałem zamknięty w pokoju. Zasłoniłem rolety, usiadłem na łóżku i obserwując przebiegające cienie, rozmawiałem z demonem.
W końcu postanowiłem opuścić moją jaskinię i włączyć się do życia rodzinnego.
Zszedłem na dół, aby sprawdzić co rodzice porabiają w salonie. Oparłem się o framugę drzwi i ze znudzonym wzrokiem obserwowałem migający telewizor, jednocześnie przysłuchując się rozmowie dorosłych.
- Nie rozumiem, co się dzieje w tym mieście? – spytała roztrzęsiona mama – Dlaczego nie złapali jeszcze tego mordercy?
Czyli już wiedzą. Postanowiłem na razie nie uświadamiać ich o mojej obecności.
Kobieta przerwała zaszywanie dziury w bluzce i spojrzała na swojego męża. Mężczyzna zmarszczył brwi, wziął łyk kawy i dalej uważnie śledził prezenterkę wiadomości.
- Nie mam pojęcia, kochanie – odpowiedział ojciec, odkładając kubek na stół – Ten psychopata zdąży jeszcze zabić mnóstwo ludzi zanim policja znajdzie jakikolwiek trop.
- Nic na to nie poradzimy. Jedyne co musimy zrobić to dbać o bezpieczeństwo Nicole – westchnęła i przetarła bezradnie twarz – Teraz jednak martwię się o to, jak Ethan zareaguje na wieść o tym wydarzeniu.
Już zapomniałem, że rodzice są niedoinformowani. Postanowiłem wykorzystać tę okazję.
Przedstawienie czas zacząć.
- Jakim wydarzeniu? – zapytałem, wchodząc do pomieszczenia – Coś się stało?
- Ojej! Ethan! Usiądź, dobrze? – poprosiła kobieta, kładąc rękę na wolne miejsce obok siebie.
Posłusznie usiadłem na kanapie i próbując udawać zmieszanego, wpatrywałem się w rodzicielkę.
- To może być bardzo trudne dla ciebie, lecz niestety... – zaczęła niepewnie – Twój przyjaciel, Carl...
- Tak?
- Został wczoraj zamordowany.
Pozostałem w bezruchu i rozszerzyłem oczy z niedowierzenia. Mama przykryła swoją dłonią moją i z troską w oczach przyglądała się mojej reakcji.
- Co? Jak to? To niemożliwe! – krzyczałem zrozpaczony – Dlaczego? Dlaczego Carl?!
Nie udało mi się zmusić siebie do płaczu, lecz potrafiłem w wiarygodny sposób ukazać szok i rozpacz na twarzy, dzięki czemu wyglądałem, jakbym dowiedział się o tym po raz pierwszy z ust mamy.
- Wiem, że to boli, skarbie. Przykro mi.
- Nie mogę tego słuchać! Nie wierzę ci!
Wstałem i szybkim korkiem opuściłem pomieszczenie, zakrywając twarz dłońmi. Nikt nie podążył za mną. Pobiegłem na górę po schodach i już po chwili znajdowałem się w swoim pokoju.
Jeden z cieni w kształcie wilka przemknął koło mnie na ścianie. Potem pojawił się kolejny, tym razem przypominający człowieka z rogami. Ich czerwone, błyszczące ślepia wpatrywały się we mnie, śledząc mój każdy ruch.
CZYTASZ
Sługa Demona
ParanormalPosiadasz rodzeństwo? Jeśli tak, to na pewno je bardzo kochasz. Niby niektórzy mówią, że woleliby nie mieć siostry/brata, lecz jak byście zareagowali, gdyby odeszli z tego świata przez was? Ethan musiał przez to przejść. Jego miłość do młodszej sios...