Siedziałam na kamieniu strzegącym wejścia do Morii.
Oglądałam zachód słońca, gdy usłyszałam kroki Drużyny.
- No nareszcie- mruknęłam
Odwróciłam się, aby kilkanaście sekund później stanąć przed prowadzącym ich Gandalfem.
- Livien- prawie podskoczył.- Co ty tu robisz?
- Mówiłam, że idę z wami. Chodźcie, co będziecie tak stać.
Zaprosiłam ich do ogniska i na ciepły posiłek.
- Czy to jest suszona wieprzowinka?- wykrzyknął Pippin.
- I miód?- dodał Merry.
- I kandyzowane owoce?
- Piwo korzenne?
Czekałam aż przestaną się przekrzykiwać i dopiero wtedy mogłam się odezwać.
- Tak, owszem. W kotle jest gulasz z ziemniakami, ziołami i pieczarkami. Częstujcie się- po tych słowach usłyszałam pisk radości i sama się zaśmiałam, przez co Gandalf spojrzał na mnie dziwnie.
- Bardzo dawno nikt nie słyszał, żebyś się śmiała- wzruszyłam ramionami.
- Legolasie?- elf spojrzał na mnie pytająco.- Jesz mięso czy wolisz warzywa i owoce? Mam też lembasy, jeśli wolisz.
- Szczerze mówiąc, zazwyczaj jem jedynie zieleninę, ale nigdy całkowicie nie zrezygnowałem z mięsa- uśmiechnął się do mnie.- W dodatku, ten gulasz przepięknie pachnie, więc chyba się skuszę.
Sama także nałożyłam sobie gulasz na miskę i wzięłam pajdę chleba.
Usiadłam przy drzewie, a Legolas i Aragorn przy mnie. Wyjątkowo ucieszyłam się z ich towarzystwa. Wiedziałam, że tylko oni dwaj, Merry i Pippin, ufali mi w Drużynie. Czarodziej nigdy mi nie wierzył, Boromir rzucał mi podejrzliwe spojrzenia, zaś Frodo i Sam nie byli pewni moich intencji.
Właśnie... Gandalf siedział nieruchomo oparty o głaz i palił fajkę. Wpatrywał się uparcie w drzwi do Morii.
- Mithrandirze?- spytałam, a on oderwał od nich wzrok zdziwiony.- Nic nie jesz?
- Dziękuję, ale próbuję rozwiązać tą zagadkę.
- Zostaw ją i zjedz coś. Jutro rano wejdziemy do środka, jeśli naprawdę chcesz tam wchodzić. Oboje wiemy, co krasnoludy obudziły w Morii... Znam rozwiązanie, ale teraz jest już za późno, żebyśmy tam szli.
Ignorując zdumione spojrzenia reszty grupy, dokończyłam jedzenie i spokojnie zasnęłam.
CZYTASZ
Livien i Drużyna Pierścienia
Fanfiction"Coś się jadzi w sercu Śródziemia. Coś, co umknęło przed twoim wzrokiem, Gandalfie Biały. Ale wielkie Oko to dostrzegło." Narada w Rivendell trwa. Zapada decyzja o zniszczeniu Pierścienia. Niespodziewanie na spotkaniu zjawia się Livien. Elfka...