Przedawkowanie

1.4K 130 31
                                    

Kiedy położyłem się już w miękkiej pościeli i próbowałem zasnąć, myślałem tylko i wyłącznie o Zaynie. O jego oczach, ciemnych jak najpiękniejsze bursztyny, o jego głosie delikatnym, jak najcudowniejsza piosenka, o jego dłoniach, gładkich jak poduszki, o jego ustach wspaniałych, jak u księcia.

Przez chwilę zastanawiałem się też, co do sprawy z Harry'm. Miał rację, jestem nic nie wartym pedałem i zniszczyłem przyjaźń, którą budowaliśmy latami. Zdałem sobie sprawę z tego, że myślę o tym w ten sposób, bo nadszedł moment kiedy emocje opadają, narkotyki przestają działać.

Najpierw udałem się do łazienki i odszukałem ostatnie dwie niestępione jeszcze żyletki. Chwyciłem jedną ze swoich stalowych przyjaciółek i nakreśliłem ostrzem na swoim nadgarstku literkę "H", aby się ukarać za to, jak zepsułem naszą relację z Harry'm. Kilka minut później zacząłem grzebać w szafkach, w poszukiwaniu czegoś mocnego. Wywaliłem wszystko ze środka na stół, ale nie znalazłem żadnego nawet lekarstwa. Wtedy usłyszałem dźwięk wiadomości.

Zayn: Jak się czujesz, Niall?

Nie miałem zamiaru mu odpowiadać. To nie był dobry moment na pogaduchy. Teraz zależało mi tylko na kokainie...

Zayn: Ni, proszę, odezwij się
Zayn: Niall, co się dzieje?
Zayn: Niall!
Zayn: Nie bierz nic, zaraz będę u ciebie w domu, błagam nie rób nic głupiego

Było trochę za późno. Połknąłem już kilka tabletek z pudełeczka znalezionego w kieszeni starych spodni. Odczuwając wyrzuty sumienia, wziąłem do buzi jeszcze więcej kolorowych pigułek i mimo, że nie straciłem przytomności, zupełnie straciłem kontakt ze światem...

Całe szczęście, że Zayn dowiedział się ostatnio, gdzie mieszkam...

{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Następny będzie myślami Zayna, a jego myśli w następnych rozdziałach będą zapisywane pogrubioną czcionką.😉
Postaram się wstawić jeszcze przynajmniej jeden rozdział dnia dzisiejszego 💛 Miłego dnia! ❤

This is not the end | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz