"Chyba go kocham"

927 87 19
                                    

Wybiła godzina czwarta nad ranem, ale nam nie spieszyło się wcale do spania. Cieszyliśmy się każdą chwilą spedzoną w swoim towarzystwie. Na razie tylko jako przyjaciele, ale... chyba go kocham- pomyślałem

Chyba go kocham...- pomyślał Zayn, dokładnie w tej samej chwili, jednak żaden z nich nie wyznał tego drugiemu, gdyż nie byli jeszcze pewni swoich uczuć.

Na dworze zrobiło się już widno i tak oto zleciała nam cała noc. Podziwialiśmy przepiękny wschód słońca, tuląc się do siebie delikatnie...

Dużo się o sobie dowiedzieliśmy przez ten czas, poznawaliśmy się z każdą sekundą.
Nadeszła niestety chwila, kiedy musieliśmy się w końcu pożegnać i rozejść do domów. Już w progu przypomniałem sobie o dopalaczach i momentalnie ich zapragnąłem. Dopóki byłem jeszcze kumaty po wzięciu ich, zacząłem się karać za to, jak szybko łamię obietnice wobec Zayna. Nienawidziłem go okłamywać, ale to chyba czasem lepszy wybór niż trafić prosto w jego serce, mówiąc: znowu ćpałem...

Po moich nadgarstkach płynęły coraz większe ilości krwi, ale byłem już przyzwyczajony do tego widoku. Ból był duży, ale nie większy niż ten psychiczny. W końcu narkotyki zaczęły działać i nie czułem już niczego poza prawdziwą euforią...

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Zły Niall 😞❤

This is not the end | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz