Słyszałam ciche głosy, przez co przytuliłam się bardziej do czegoś umięśnionego i wyrzeźbionego. Mruknęłam, sama nie wiem co i otworzyłam oczy. Spojrzałam w górę. Za jasno! Ponownie je zamknęłam.
-Dzień dobry.-usłyszałam cichy śmiech.
-Dzień dobry.-mruknęłam przekraczając się na bok i wtulając w jego brzuch.
-Kochanie wstawaj, za niedługo będziemy na miejscu.-głaskał mnie po głowie.
-Co?-od razu wstałam.-Spałam tyle czasu?-zaczął się śmiać.
-Żartuje. Jesteśmy nad oceanem. Spałaś tylko godzinę.-uśmiechnął się.
-Ty głupku.-podeszłam do niego.-Ładnie to tak żartować, hm?
-Tak.-mruknął i uśmiechnął się przebiegle.
Stanęłam między jego nogami. Ten przesunął się i cmoknął w mój odsłonięty brzuch. Położył ręce na biodrach i spojrzał na mnie z dołu. Położyłam moje dłonie na jego twarzy. Przysunęłam się i pocałowałam go.
Odsunęłam się i usiadłam obok niego, tuż przy oknie i wyjrzałam przez nie. Przede mną rozciagała się błękitna tafla wody a nad nią było piękne słońce. Uśmiechnęłam się na ten widok.
-Co będę tam robić?-spojrzałam na niego.
-Gdzie? W sypialni?-spytał i przejechał językiem po dolnej wardze, skanując moje ciało.-Dużo niegrzecznych rzeczy.-przesunął się do mnie.
-O nie nie, mój drogi.-położyłam palec na jego ustach, które były bardzo blisko.-Mam na myśli moją pracę.-westchnął.
-Nie musisz ze mną tam chodzić. Możesz zostać w hotelu lub się gdzieś przejść...-przerwałam mu.
-I nudzić się.-uniosłam wysoko brew.
-Tam też będziesz, jeszcze gorzej.-potarł dłonią moje kolano.
-Wolę się nudzić jak ty będziesz obok. Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.-uśmiechnął się, a potem pocałował mnie. Długo i namiętnie.
Po kilku godzinach męczącego lotu, byliśmy na miejscu. Z lotniska przenieśliśmy się do prywatnego samochodu. Jazda samochodem potrwała 10 minut.
Kiedy weszliśmy do recepcji przywitała nas bardzo miła kobieta około 40. Podała klucze Jamesowi i pokierowała nas do pokoju i podała jego numer. Trzymając się za ręce poszliśmy w stronę pokoju.
-Jestem śpiąca.-mruknęłam kiedy byliśmy już w środku i rzuciłam się na łóżko.
-Ja też.-położył się obok i przytulił mnie do siebie.
-Muszę się wykąpać.-mruknęłam w jego tors.
-Co powiesz na wspólną kąpiel, hm?
-Ale...
-No dawaj. Chodź.-powiedział i wstał.
Wziął mnie na ręce i podążył do łazienki. Kiedy już tam byliśmy postawił mnie na ziemi. Powoli zaczął rozsuwać zamek mojej bluzy. Po chwili leżała na ziemi, a on pochylił się w moim kierunku i pocałował mnie. Wszystko było dobrze gdyby nie zaczął zdejmować mojej koszulki.
Odskoczyłam od niego. Poprawiłam koszulkę.-Przepraszm. Nie powinienem.-spóścił głowę w dół.-Pójdę do sypialni.
Chciał wyjść, lecz ja nie dopóściłam do tego. Chwyciłam go za dłoń, następnie do siebie przyciągnęłam. Spojrzał na mnie niezrozumiale.
-Proszę pomóż mi o tym zapomnieć.-Następnie go pocałowałam.
Ponownie zaczął mnie rozbierać. Był delikatny. Całował obojczyk, szyję, ramiona, usta. Ja nie byłam mu dłużna. Po chwili do mojej bluzy trafiły koszulki, moje i Jamesa. Potem kolejno nasze bielizny i spodnie. Kiedy nasze ciała nie były niczym zakryte, James podniósł mnie, przez co owinęłam nogi wokół jego pasa. Wszedł pod prysznic i tam mnie postawił. Odkrecił wodę. Od razu zaczęła lecieć.
James wziął gąbkę i nałożył żel. Zaczął delikatnie mnie myć. Patrzyłam na jego skupioną twarz. Zauważył że mu się przyglądam, bo spojrzał na mnie. Uśmiechnął się, co odwzajemniłam. Potem ja umyłam jego. Spłukaliśmy pianę z naszych ciał. Wyszliśmy z kabiny. Owinęłam się ręcznikiem. Wyszłam z łazienki gdyż nie wzięłam piżam ani bielizny.
Lecz nie dane było mi się ubrać. James chwycił mnie w tali i rzucił na łóżko.
NOMINACJA:
Nominowała mnie Gorzkowska, ja się kiedyś zemszcze 😜.
No dobrze więc zaczynamy:
1Co zmieniłabyś w swoim wyglądzie?
1Nic, lubię siebie.
2Owoc którego nigdy nie jadłaś a chciałabyś zjeść?
2Chciałabym posmakować Duriana, pochodzi on z Indonezji i jest najbardziej śmierdzącym owocem świata, ale jak się bo podda obróbce jest bardzo pyszny.
3Jak spędzasz ostatnie dni wakacji?
3W domu, przed laptopem.
4Czy chciałabyś zmienić swoje wyznanie i co myślisz o religiach?
4Nie zmieniła bym wiary. Urodziłam się w wierze chrześcijańskiej i w niej umrę. Szanuję wiary gdzie nie ma okrucieństwa i przemocy.
5Co jest lepsze być jedynakiem czy mieć rodzeństwo?
5Mieć rodzeństwo, bo jest z kimś się pokłócić i komu się popsocić.
6Ulubine zdjęcie z twojej galerii.
6Te zdecydowanie.
7Nominuj dowolną ilość osób.MariaMadeleineDreams
Ivchaan
kawaii_pocoPytania te same.
CZYTASZ
Pain(J.M. i V.J.)✒
FanfictionOna: 23letnia kobieta. Brązowooka brunetka, niska i szczupła. W wieku 13 lat straciła rodziców. Ma 3 przyjaciółki, brata i bratową, którzy są dla niej wszystkim. Dziennikarka, która dostała zlecenie, aby przeprowadzić wywiad właśnie z nim. On: 26let...