Gdy weszliśmy do pokoju Roberta, na podłodze siedzieli już Arek, Kuba, Grzesiu, Grosicki,Glik,Wojtek,Artur i Fabiański.
-No wreszcie tylko na was czekamy-powiedział BłaszczykowskiDosiedliśmy się do nich.
Grzesiu powiedział:
-Kto zaczyna?
-Ja moge-powiedziałamZakręciłam butelką i wypadło
na Grosickiego.
-Pytanie czy wyzwanie-zapytałam Kamila
-Wyzwanie-odpowiedział
-Idź do trenera i powiedz że go kochasz.Chłopak wstał nie chętnie
i skierował się w kierunku pokoju pana Nawałki. Oczywiście my wszyscy poszliśmy za nim.
Kamil zapukał i wszedł
do pokoju.
-Co cię sprowadza do mnie
i czemu masz taką obstawe-powiedział spoglądając na nas.
-Trenerze kocham pana-powiedział KamilTrener się zaśmiał i powiedział:
-Dziękuje. Nikt mi z piłkarzy tego jeszcze nie mówił. To miło
z twojej strony.Wyszliśmy i wszyscy zaczeliśmy się śmiać.
Wróciliśmy by dalej grać.
Kamil zakręcił i teraz wypadło na Bartka.
-Pytanie czy wyzwanie powiedział Grosicki.
-Pytanie
-Kochasz kogoś?Bartek bez zastanowienia powiedział:
-Tak
I w tym momencie w pokoju rozeszło się głośne ,,Uuu''.
Bartek zakręcił butelką
i wypadło na Krychowiaka.
-Wyzwanie-powiedział chłopak.Bartek chwile się zastanawiał nad wyzwaniem, ale powiedział:
-To za to że na ciągasz
po sklepach, musisz ubrać jutro dresy.
-Ale chłopaki ja nie nawidze dresów. To jest nie stylowe.Wszyscy popatrzyli na Grześka
a on powiedział:
-No dobraKrychowiak zakręcił i tym razem wypadło na mnie.
-O Natalka, pytanie czy wyzwanie.
-Wyzwanie-powiedziałam
-Idź na korytarz i pocałuj w usta pierwszą spotkaną osobę.Siedziałam tak chwile,
aż usłyszłam:
-Co wymiękasz-powiedział Grzesiu.Wstałam i skierowałam się na korytarz. Oczywiście reszta za mnią. Osobą którą pocałuje jest...
⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽
Jak myślicie kogo pocałuje Natalia?
CZYTASZ
To jednak nie sen/ Bartosz Kapustka
Teen FictionNazywam się Natalia Lewandowska. Tak moim bratem jest Robert Lewandowski. Mam 17 lat, ale już za dwa tygodnie skończe 18 lat i wkońcu wyprowadze się od rodziców. Teraz zapytacie się dlaczego wkońcu. A mianowicie nie nawidzę ich. To oni zawsze zmusza...