22

496 24 2
                                    

Pov.Natalia

Ten spacer z Bartkiem dobrze mi zrobił. Porazmawialiśmy, pośmialiśmy się.
Dowiedziałam się także,
że po powrocie do Polski, jade
z Bartkiem do niego. Myśle że to dobry pomysł.

Weszliśmy do hotelu
i skierowaliśmy się w kierunku stołówki. Wiedzieliśmy tylko że trener chciał się spotkać ze wszystkimi przed jutrzejszym meczem. Chłopaki byli troche zestresowani, ale ja wierze
w nich.

Trener jak zawsze motywacja
i jakieś kawały. Nigdy się tak nie uśmiałam.

Po spotkaniu z drużyną i cała kadrą, skierowałam się
do pokoju. Nikogo nie było, więc postanowiłam wykonać wieczorne czynności.
Gdy wyszłam z łazienki, Bartek już siedział na swoim łóżku.
Uśmiechnełam się w kierunku chłopaka, co ten odwzajemnił mój ruch.
Usiadłam na łóżku i zerknełam
na portale społecznościowe.
Kątem oka zerkałam na Bartka, nie wiem czemu, ale jakoś tak wyszło. Zauważyłam że był jakiś inny.
-Co jest?-powiedziałam
Chłopak się ocknął i powiedział:
-Nic. Wszystko ok.
-Przecież widze, co jest Bartek-
wstałam i usiadłam na jego łóżku.
-Troche się stresuje, no bo wiesz to jest mój pierwszy mecz
w reprezentacji Polski na Euro.

Naprawdę wierzyłam chłopakowi. Sama nigdy nie doświadczyłam takiego stresu,
chyba że można nazwać stresem pierwszy dzień w szkole.
-Zobaczysz wszysko będzie dobrze. Wierzę w was wszystkich, wierzę w Roberta, wierzę w ciebie.-powiedziałam
i przytuliłam się do chłopaka.
Ten wykonał ten sam ruch.
Nie wiem ile tak leżeliśmy,
ale robiłam się śpiąca i nie wiem kiedy zasnełam w objęciach chłopaka.

To jednak nie sen/ Bartosz KapustkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz