Pov.Bartek
Gdy mecz się skończył wszyscy udaliśmy się do hotelu. Byłem szczęśliwy, że wygraliśmy,
ale bardziej przez to
że widziałem ten piękny uśmiech na twarzy Natalii.
Gdy chcieliśmi wejść do hotelu,
pewien mężczyzna złapał Natalie
za ramię. Dziewczyna się uśmiechneła w naszym kierunku i powiedziała, że zaraz dołączy do nas.Siedzimy na sali, powiem wam,
że chłopaki mają humorek,
lecz zacząłem martwić się o Nati.
Postanowiłem ją poszukać.
Wstałem od stołu
i skierowałem się w kierunku wyjścia. Przez szklane drzwi zauważyłem, że Natalia
szarpie się z nieznajomym.
Za nim zdąrzyłem otworzyć drzwi, usłyszałem pisk opon.
Podbiegłem szybko do dziewczyny, złapałem ją za ręke
i zadzwoniłem po karetke.
-Lepiej ją pilnuj-powiedział nieznajomy i uciekł.
Chciałem za nim pobiec,
ale w tym momencie liczyła się tylko Natalia.
Karetka już pojechała
z nieprzytomną dziewczyną
do szpitala.
Pobiegłem do chłopaków.
-Gdzie Natalia?-zapytał Robert
-Właśnie zabrała ją karetka-powiedziałemWszyscy się zerwali i pobiegli
w kierunku swoich samochodów.
-Bartek ty jedziesz ze mną,
opowiesz co się stało-powiedział RobertWsiedliśmy do samochodu.
Opowiedziałem to co widziałem.
-A wiesz kim był ten facet?-zadał mi pytanie Lewandowski, gdy dotarliśmy do szpitala.
-Nie wiem w tym momencie ważne jest życie Natalii.Podeszliśmy do recepcji.
-Przywieźli tutaj dziewczynę,
gdzie możemy ją znaleźć-powiedziałem
-Ro-Ro-Robert Le-Lew-Lewa-Lewandowski i Ba-Bar-Bartek
Ka-Kap-Kapustka-powiedziała recepcjonistka
-Mogłabyś powiedzieć gdzie leży dziewczyna-powiedział Robert
-Jest na sali oberacyjnej, drugie piętro, koniec korytarza.Podziękowaliśmy i pobiegliśmy w kierunku sali oberacyjnej.
Usiedliśmy pod salą.
Po pięciu minutach z sali wyszedł lekarz.
-Co z Natalią?-powiedziałem
-Walczymy o jej życie. Ma wiele
obrażeń. Przepraszam, ale muszę już iść.Po dziesięciu minutach, przyszła reszta drużyny i trener. Wszyscy pocieszali Roberta.
Po godzinie z sali wyszedł lekarz.
Wstaliśmy i podeszliśmy
do niego.
-Jej stan jest stabilny. Zostanie jeszcze tydzień na obserwacji,
jeśli wszystko będzie dobrze, będzie mogła wyjść.-powiedział lekarz
-Dziękujemy-powiedzieliśmy chóremMinął tydzień. Dzisiaj Natalia wychodzi ze szpitala. Właśnie jade po nią, ponieważ Robert o to mnie poprosił. Cieszę się,
że wszystko tak się skończyło,
bo nie wyobrażam sobie bez niej życia.
Właśnie wchodzę do sali dziewczyny.
-Hej Nati, jak się czyjesz?-powiedziałem
-Dobrze, ale proszę zabierz mnie już stąd. Tak się nudziłam
przez ten tydzień.
-Dobra, dobra. Chodź idziemy
po wypis.Wziąłem bagarz Natali
i wyszliśmy.
Spakowałem torbę
do samochodu, każdemu mojemu ruchowi przyglądała się dziewczyna.
-Co?-powiedziałem w kierunku Nati
-Nie nic. Bartek chciałam Tobie podziękować. Dziękuje za uratowanie mnie, dziękuje
że byłeś cały czas przy mnie, dziękuje że jesteś.-powiedziała
z uśmiechem dziewczyna
-Nie ma za co-powiedziałemUśmiechneliśmy się oboje, gdy chciałem wsiadać do samochodu
jeszcze powiedziałem:
-Natalia?
- Tak-powiedziała dziewczyna
patrząc na mnie.Podszedłem do Niej
i powiedziałem:
-Kocham Cię. Tak mocno Cię kocham. Nie wyobrażam sobie bez ciebie życia.
Zostaniesz moją dziewczyną?-powiedziałem⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽
Hejka, mam nadzieje że potoba wam się
CZYTASZ
To jednak nie sen/ Bartosz Kapustka
Fiksi RemajaNazywam się Natalia Lewandowska. Tak moim bratem jest Robert Lewandowski. Mam 17 lat, ale już za dwa tygodnie skończe 18 lat i wkońcu wyprowadze się od rodziców. Teraz zapytacie się dlaczego wkońcu. A mianowicie nie nawidzę ich. To oni zawsze zmusza...