Kosem nie chciała już widzieć Kemankesa na oczy. Czuła się zraniona. Nie sądziła, że jedyna osoba, której może ufać opuścić ją w tak szybkim czasie. Kemankes nawet już nie walczył o jej względy. Nie potrafił zabić uczucia i unikał jej jak woda ogień. Nie zaglądali nawet do ogrodu, na który poświęcili tyle czasu i teraz wyglądał jak siedem nieszczęść. Kosem jeszcze próbowała coś działać, ale bez jakiejkolwiek pomocy z drugiej strony nie miało to sensu. Całe noce przepłakiwała, a dnie spędzała w fundacji albo w sprawowaniu władzy nad haremem. Robiła wszystko bez pomocy mężczyzny. Jest on teraz Wielkim Wezyrem i nie miała zamiaru mu przeszkadzać. Nigdy nie powiadamiała go o wyjazdach. Robiła co chciała. Myliła się bardzo. Haci jak to kochany Haci mówił wszystko Kemankesowi, bo bał się o jej zdrowie. Mężczyzna zawsze jeździł za Sułtanką w niezauważalny sposób. Dzisiaj było inaczej. Sultanka zatrzymała się na krótki postój i zauważyła go w oddali. Jej bystry umysł wiedział, że to nie jest pierwszy raz. W duszy cieszyła się z tego, ale jednocześnie była zła na swojego sługę. Martwił się o nią. Nie chciał by cokolwiek złego jej się stało. Niby unikał, ale nadal kochał.
***
WieczórKosem siedziała w ich ogrodzie. Pierwszy raz od dłuższego czasu. Płakała, bo widziała, że ich relacje umierają jak on. Gdyby mogła ę w każdej chwili wybiegłaby i wyznała mu miłość, ale jej nie przystoi. Zawsze uważała, iż to mężczyzna powinien zrobić ten pierwszy krok. Postanowiła zerwać uschłe liście z roślin. Po prostu wypielęgnować ogród.
Kemankes wszedł do ogrodu nie spodziewał się tu nikogo. Może troszeczkę w głębi serca wieży, że ją tu spotka. Jego ukochaną Kosem. Pięknooką z włosami tak czarnymi jak u żadnej innej. Nadal piękną mimo upływu tyłu lat.- Sułtanko? Ty płaczesz?
- Nie, tylko przetarłam sobie brudnym rękami po oczach.- Z oczu spływał jej strumień słonych łez.
- Nie okłamuj mnie.
- Co Ty sobie wyobrażasz?! Ja nigdy nie kłamię!
- Przepraszam...- Podał jej chusteczkę by otarła łzy.- Ja wiem...
- Co Ty możesz wiedzieć?- Przerwała mu.- Jesteś zwykłym niewolnikiem. Zwykłym sługą. Ty nic nie wiesz!
- Ja wiem, że te wszystkie łzy, które wylewasz co nocy to z mojej winy. Nie chciałem Ciebie skrzywdzić.
- Dlaczego miałabym płakać przez Ciebie? Jesteś dla mnie nikim! Nienawidzę Ciebie! Nigdy nie byłeś dla mnie ważny! - Odwróciła się plecami.
- Spójrz mi w oczy i powiedz mi to jeszcze raz!- Chwycił ją za rękę i gwałtownie odwrócił.
- To nie ma sensu...- Odepchnęła go i zaczęła wychodzić.
- Jeśli nie potrafisz zobaczyć co mówią moje oczy, to poczuj co krzyczą moje usta.
Kemankes chwycił Kosem w talii i położył namiętny pocałunek na ustach Kosem. Zaskoczona kobieta spojrzała na niego.
- Nic nie mów. Kocham Cię!
Kobieta rzuciła mu się na szyję usłyszała tak długo wyczekiwane słowa. Oddała mu jego pocałunek, w którym się zatopili. Przez ich ciało przechodził dreszcz. Byli szczęśliwi i zakochani. Ręce Kosem pieściły jego włosy, a później powędrowały do guzików na jego kaftanie. On zrobił to samo.
- Nie możemy...
- Dlaczego?
- Prawo...
- Mam gdzieś to prawo! Wreszcie usłyszałam to na co czekałam. Ja Ciebie też Kocham!
- Moja Kosem! Mój księżyc i słońce! Ubóstwiam Cię! Nigdy już Ciebie nie opuszczę! Jestem twój, a Ty jesteś moja!
- Mój Kemankesie! Mój obrońco! Mój ukochany! Ja jestem twoja, a Ty jesteś mój!
Padli sobie w ramiona. Zjadali siebie pocałunkami. Wiedzieli, że to dopiero początek ich walki. Stoczą jeszcze wiele walk z przeciwnościami losu, ale będą mieli siebie. Jak mają siebie to już nic więcej nie jest im potrzebne. Ich prawdziwą miłość wygra z wszystkim.
***
Tak, że ten. Rozdział mam nadzieję, iż się podobał. Komentujcie i gwiazdkujcie jeśli się podobało. Niestety mamy już wrzesień i rozdziały będą pokazywać się rzadziej (może 2 na tydzień). Niestety 2 technikum to nie przelewki. Wiem, że może jakoś świetnie nie pisze, ale dziękuję za waszą obecność i cieszę się z tego, iż ktoś to czyta. Buziaczki ♡♡♡
Dobranoc (Jeśli tak jak ja macie 3:03) albo Dzień Dobry jeśli czytacie to za dnia.
CZYTASZ
Prawdziwe Uczucie
FanfictionCo się stanie jeśli dwoje ludzi połączy zakazane uczucie? Jeśli to właśnie siebie szukali przez całe życie? Dwie idealne połówki. Dwa różne światy. Łączy ich jedno... Prawdziwe uczucie.