-Ale ty jesteś głupi Deku... Dobrze, że niczego więcej mu nie napisałeś.
-Czyli nic nie zrobi?
-Zrobi... To sprytny skurczybyk.
-I co ja mam mu powiedzieć!?
-Nie panikuj tak... Nie wie, kim jesteś.
-Uratowany...
Do klasy ktoś wszedł, ale nie zwróciłam na to uwagi...
-Nie mówiłaś, że chodzisz do tej szkoły Tutu.
Spojrzałam na chłopaka, który usiadł w ławce obok.
-Nie pytałeś Tedy.
-Pytałem, a ty zaprzeczyłaś.
-To było dawno! Od dzisiaj chodzę!
-Dwa dni temu to dawno?
-Bardzo dawno.
-Furiatka...
-Dlaczego? Ja jestem wręcz oazą spokoju.
-Nie przypominam sobie.
-Jak nie przypominasz? Ja zawsze grzeczna byłam.
-Uciekłaś na miesiąc z domu.
-Nie uciekłam tylko, kogoś szukałam, a to różnica.
-Nie ma różnicy.
-Jest.
-Nie ma.
-Chyba wiem lepiej, co jest różnicą w moim psychicznym życiu, kurczaczki.
-Sło...
-Zabroniłam ci używać moich SD.
-Nie przypominam sobie.
-To użyj mózgu.
-Wiesz co to sarkazm?
-Naturalna defensywa mózgu wobec mniej inteligentnych.
-Gratuluje, zapamiętałaś coś tak skomplikowanego.
-Dzięki, ale nie było to takie trudne jak w twoim przypadku.
-Widzę, że wy już się znacie, więc może przerwiemy tę kłótnię?
Deku chyba zaczął panikować, widząc narastające między nami napięcie.
-O czym ty mówisz?
-To była zwykła, koleżeńska wymiana zdań.
Powiedziałam, zanim mieszaniec rzucił w jego stronę jakiś wredny tekst.
-Z mojej perspektywy wyglądało to inaczej...
Zadzwonił dzwonek, a do klasy od razu wszedł Aizawa i tylko dlatego Midoriya nie kontynuował tej rozmowy.
***
Lekcje minęły w spokoju, bo właściwie cały czas pisałam z Neitem, a na przerwach gadałam z resztą klasy, ale teraz przyszła pora obiadowa.
-Izumi! Chcesz usiąść z nami!?
Krzyknął Deku, kiedy wychodziłam z klasy, odwróciłam się do niego z szerokim uśmiechem.
-Jestem już umówiona.
-No trudno...
-Jutro, zgoda!?
-Pewnie.
Wyszłam z klasy i udałam się na stołówkę, na końcu kolejki zobaczyłam Neita, więc właściwie rzuciłam się mu na plecy.
CZYTASZ
Jestem śmieciem - Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONE]
RomanceTaro Izumi jest niezwykłym żywiołakiem, który mimo swojej tragicznej historii, żyje pełnią życia, zarażając szczęściem wszystkich w jej otoczeniu, czy na oschłego Shoto również podziała jej zaraźliwy uśmiech?