Shoto pov
Gdy wsiedliśmy do autobusu, od razu zauważyłem, że Izumi trochę pobladła i zaczęła uśmiechać się w dziwny sposób.
-Wszystko dobrze ?
Spytałem pozwalając dziewczynie usiąść przy oknie, dopiero po chwili spojrzała na mnie z przepraszającym uśmiechem i przeczesała ręką włosy, gdy się stresowała często tak robiła. Podniosłem pytająco jedną brew, a Izumi chyba zrozumiała, że oczekuję jasnej odpowiedzi.
-Chodzi o to, że niezbyt dobrze czuję się w autobusach ...
Zamrugałem zaskoczony. Dlaczego wcześniej mi tego nie powiedziała ? Chciałem zaproponować wyjście z pojazdu, ale już ruszył.
-Mogłaś powiedzieć wcześniej. -Zaczesałem swoje włosy do tyłu i spojrzałem na Izumi kontem oka, kuliła się na swoim fotelu, nawet nie zauważyłem, kiedy podciągnęła kolana pod brodę- Niestety już nie wyjdziemy, ale spróbuję jakoś cię zająć. Dojedziemy za kilka minut, więc dasz radę, prawd ?
Izumi uśmiechnęła się do mnie krzywo i niepewnie kiwnęła głową.
-Dobrze, po pierwsze skup się tylko na mnie i ...
-To nie jest takie łatwe, gdy tym cholerstwem tak trzęsie.
Przewróciłem oczami, ale nie dlatego, że mnie zdenerwowała, mam nadzieję, że to skupi jej uwagę tylko i wyłącznie na mnie.
-Jak myślisz o tym to trzęsie.
-Nie pomagasz Shoto.
Upomniała mnie wlepiając we mnie wściekłe tęczówki.
-Staram się Izumi. Naprawdę staram się pomóc osobie, która ma mdłości siedząc w autobusie, ale mimo to posiada prawo jazdy.
Stwierdziłem kpiącym tonem. Izumi poczerwieniała. Wyglądała przez to naprawdę uroczo, ale najważniejsze było to, że tak się zawstydziła, że zupełnie zapomniała gdzie jest.
-Jesteś podły Shoto ... I to po tej całej gadce o przyjaźni.
Jeszcze mi podziękujesz ...
-Wybacz, ale tylko stwierdzam fakty. Jak prowadzisz z chorobą lokomocyjną ?
-Jeśli musisz wiedzieć, źle czuje się tylko w autobusie !
Syknęła co przez jej czerwone policzki kontrastujące z bladą cerą, która jeszcze nie wróciła do swojej normalnej barwy, wyglądało przekomicznie. Zaśmiałem się cicho.
-Jak to jest możliwe, co ?
-Shoto przestań się ze mnie naśmiewać ! Miałeś mi ... -Przerwała, autobus zatrzymał się na naszym przystanku- Pomóc ?
Wyszedłem z pojazdu ciągnąc za sobą oszołomioną Izumi.
-Powinnaś chwilę posiedzieć.
Rzuciłem wskazując na ławkę. Brunetka posłusznie wykonała moje polecenie. Rozejrzałem się w poszukiwaniu automatu.
-Dzięki Shoto, naprawdę pomogłeś.
Posłałem dziewczynie nikły uśmiech. Na szczęście udało mi się czymś ją zająć.
-Przyniosę picie.
Wskazałem na automat, a dziewczyna kiwnęła głową, nie podniosła na mnie wzroku, kontynuowała obserwacje ziemi, tamtego dnia w parku również tak robiła. Zamierzałem kupić wodę, ale coś mnie tknęło i wróciłem z mlekiem. Niby nie powinienem dawać jej mleka, ale ... Mam przeczucie, że pomoże.
CZYTASZ
Jestem śmieciem - Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONE]
RomanceTaro Izumi jest niezwykłym żywiołakiem, który mimo swojej tragicznej historii, żyje pełnią życia, zarażając szczęściem wszystkich w jej otoczeniu, czy na oschłego Shoto również podziała jej zaraźliwy uśmiech?