Ślad czterdziesty dziewiąty

2.4K 224 3
                                    


Następny poranek był ciężki ...

-Aya, gdzie chodzisz do szkoły ?

Aya-Gimnazjum nr 5 ...

-To daleko .

-Zwykle wozili nas opiekunowie.

-Musisz jeszcze odebrać swoje rzeczy, zrób sobie dzisiaj wolne, jak wrócę pójdziemy po twoje rzeczy.

-Mogę pójść sama !

-Na pewno ?

-Nie mam wielu rzeczy, więc ...

-Potrzebujesz jakiejś walizki ?

-Nie ...

W ten sposób obie wyszłyśmy z domu, po drodze wstąpiłam do sklepu.

-Weź sobie coś, nie jadłyśmy śniadania. -Aya przytaknęła i poszła po coś, gdy ja już ustawiłam się przy kasie, siostra doszła w ostatnim momencie, zapłaciłam za zakupy i wyszłyśmy ze sklepu, wręczyłam dziewczynie kilka banknotów i hasło od bramy- Jakby coś się działo to dzwoń.

-Nie jestem małym dzieckiem ... Baka !

Zaśmiałam się, zmierzając w kierunku szkoły, idąc parkiem zajęłam się swoim telefonem, może byłam trochę nadopiekuńczą siostrą, ale nie przywykłam do bycia tą starszą, dlatego właśnie na kogoś wpadłam, prawdopodobnie mój telefon roztrzaskałby się o chodnik, ale nieznajomy go złapał. Miał czarne gęste włosy i szkarłatne oczy, były takie puste i oschłe ...

-To się nazywa refleks. -Powiedziałam z uznaniem, na co nieznajomy przewrócił oczami i szybko oddał mi telefon, zauważyłam, że miał białe rękawiczki i mundurek mojej szkoły- Przepraszam, że na ciebie wpadłam, byłam zajęta gapieniem się w telefon, oczekuje ważnej wiadomości.

-Wyglądam jakbym oczekiwał twoich przeprosin ?

Odwrócił się idąc w stronę szkoły.

-Wyglądasz mi na osobę z mizofobią ! -Chłopak momentalnie odwrócił się w moją stronę, był ciekawy skąd wiem ? Możliwe ...- Przez twoje rękawiczki sączy się niewielka ilość krwi, za często myjesz ręce przez co są poranione, mam rację ?

Minęłam chłopaka, który ruszył za mną z obojętnością, ale cały czas mnie obserwował.

-Izumi ?

-O cześć Shoto ! Co tam, jak tam ?

-To ja powinienem o to pytać ...

Powiedział zrezygnowany chłopak.

-Chodzi ci o tą ranę ? -Spytałam wskazując na zabandażowaną łydkę- Boli jak diabli ! 

-Nie rozumiem co jest tak ważnego dla twojej siostry, że jest w stanie posunąć się do tego stopnia ?

-To trudne Shoto ...

-Nie chcesz mi powiedzieć ?

-Właściwie wolałabym o tym nikomu nie mówić, to sprawa między naszą rodziną i musimy to jakoś rozwiązać ...

-Rozumiem.

Poczuł się urażony ...

-Zerwijmy się.

-Co ?

-Zerwijmy się.

-Po co ?

-Opowiem ci o co chodzi.

-Nie musisz.

-Mhm, wiem o tobie znacznie więcej niż myślisz Shoto, potrafię rozpoznać, kiedy blefujesz.

-Tylko z pierwszej lekcji.

~~~~


Jestem śmieciem - Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz