Ślad czterdziesty pierwszy

2.7K 225 17
                                    

*Izumi pov*

-Wybacz, Neito nie jest przyzwyczajony do obecności drugiej dziewczyny w moim domu.

-Czy ja naprawdę jestem deską ?

-Nie, po prostu masz mniejsze piersi ode mnie.

-To nie było pocieszające ...

-Ale prawdziwe, jesteś jeszcze młoda może biust ci urośnie ?

-Oby ... Mam dość kupowania staników na dziale dziecięcym.

Wybuchnęłam nie kontrolowanym śmiechem, za co dziewczyna próbowała mnie utopić.

-Sorry, po prostu śmiesznie to zabrzmiało ... Ale jeśli to poprawi ci humor jesteś naprawdę słodka !

-Wolałabym być tak seksowna jak ty ...

Zaskoczona zamrugałam kilka razy.

-Nie jestem wcale, aż tak ładna.

-Spójrz na swoją figurę i porównaj z moją.

-Po prostu mam większe cycki, ale to naprawdę nic nie zmienia, jesteś ładną dziewczyną !

-Naprawdę ?

-Jasne !

Uśmiechnęłam się wychodząc z wanny, przy pomocy puchatego ręcznika zaczęłam suszyć swoje ciało.

-Kim są ci ludzie ?

-Moi przyjaciele, ty uczysz się w domu, ale ja chodzę do normalnej szkoły, w której nie było mnie od dłuższego czasu ... -Dziewczyna posmutniała, co prawdopodobnie było moją winą ... Może ona nie ma przyjaciół ? Albo chciałaby chodzić do normalnej szkoły, ale z jakiś powodów nie może- Powiedziałam coś nie tak ?

-Po prostu też chciała bym chodzić do szkoły, mieć przyjaciół i w ogóle ...

Czyli miałam rację.

-Właściwie dlaczego nie chodzisz do szkoły ?

Dziewczyna spojrzała na mnie z smutnym uśmiechem.

-Może na to nie wyglądam, ale kiedyś byłam bardzo chorowita, dlatego nie mogłam chodzić do szkoły, a później nie mogłam znaleźć przyjaciół, jestem raczej wstydliwą osobą, więc trudno mi się z kimś dogadać. Właściwie to ja nigdy nie miałam przyjaciela ...

Spojrzałam na dziewczynę, której naprawdę było mi szkoda, musiała być bardzo samotna. Z ogromnym uśmiechem przyciągnęłam ją do siebie przez co naprawdę wyglądała na zaskoczoną, a nawet się zarumieniła.

-Teraz masz mnie przyjaciółko !

Powiedziałam głośniej niż zwykle, ale nie przeszkadzało mi to, tym bardziej, że wyraźnie rozweseliłam dziewczynę.

-Naprawdę ?

-No jasne ! Czemu miałabym kłamać ?

-Nie chce byś przyjaźniła się ze mną z litości ...

-Nie będę zaprzeczać, że mi cię szkoda, ale naprawdę jesteś spoko laską i nie mam zamiaru przyjaźnić się z tobą z litości.

-Jesteś pierwszą osobą, która powiedziała mi coś tak miłego.

-Oj tam ! A jeśli o szkołę chodzi ... Zdawaj do mojej ! Będzie śmiesznie !

-Sama nie wiem ...

-Nie ma nie wiem ! Zdajesz i koniec, kropka, czarna dziura ! -Fuyuko zaśmiała się radośnie, co powtórzyłam narzucając bluzkę na błękitną bieliznę, a po chwili na suche już nogi wciągnęłam spodnie, dziewczyna też była ubrana, założyła tak jak ja czarne getry i błękitną bluzę z długim rękawem- Ja jeszcze będę suszyć włosy ale jak chcesz możesz już do nich iść.

-Poczekam na ciebie ...

-Skoro i tak czekasz może poznamy się trochę lepiej ? Masz jakieś hobby ?

-Lubię czytać, biegać i jeździć na łyżwach. A ty ?

-Ja mam dużo zainteresowań, ale tak jak ty uwielbiam czytać, uprawiać sporty, grać w gry komputerowe albo na konsoli, wychodzić ze znajomymi, chodzić na zakupy ... Ja właściwie lubię prawie wszystko !

-Nic dziwnego, że masz tyle przyjaciół ... Mam wrażenie, że lubisz błękitny.

-Tak lubię błękit, kojarzy mi się z wolnością, ale lubię też czarny i srebrny.

-Z czym kojarzą ci się dwa ostatnie ?

-Czarny z spokojem i ciszą, a srebrny z przyjaźnią.

-Naprawdę ? Zawsze myślałam, że czarny to kolor śmierci ...

-To przykre, że wiele osób tak go ocenia. Ale ty też lubisz błękit, prawda ?

-Tak, lubię go dlatego, że moja matka miała oczy takiego koloru.

-Miała ?

-Moja matka umarła ... Zachorowała na gruźlicę, gdy miałam 8 lat, nie chciała się leczyć, panicznie bała się lekarzy i innych ludzi, mój ojciec zostawił nas, gdy miałam 4 lata, więc nie mógł pomóc matce, byłam za młoda by wiedzieć co się dzieje, a kiedy ją znalazła było już za późno ...

-Przykro mi ...

-Od tamtej pory mieszkam z ojcem, ale nie rozmawiamy za wiele, rok po rozwodzie znalazł sobie nową żonę i mają 10-o letniego syna ...

-Wiesz Fuyuko to co teraz powiem może nie być trafne, ale muszę to powiedzieć. Czasami jest tak, że ludzie przestają się kochać, ale to, że twój tata ułożył sobie życie na nowo nie znaczy, że kocha cię mniej, oczywiście nie znam w pełni twojej sytuacji i w ogóle, ale nie możesz obwiniać ani ich, ani siebie za śmierć matki.

-Zmieńmy temat ...

-Jasne ! Właściwie to mogę dać ci numer do dyrektora mojej szkoły ...

Dziewczyna zaczerwieniła się bawiąc się swoim palcami.

-Właściwie to ja nie mam telefonu ...

-Jak to ?

Byłam tak zaskoczona, że przez chwilę ciepłe powietrze z suszarki dmuchało w moją twarz, co nie było zbyt przyjemne bo miałam cały czerwony policzek.

-Boże Izumi nic ci nie jest !?

Wyłączyłam suszarkę i wyszukałam w kontaktach numer Nezu, wcisnęłam zielona czekając aż odbierze.

-O co chodzi Izumi ?

-Mam taką małą sprawę. Mam przyjaciółkę, która do tej pory uczyła się w domu, może mogłaby dojść na zajęcia ?

-Izumi nie mogę przyjmować każdego twojego znajomego, bo mnie o to prosisz.

-Jest silna, nawet bardzo ! Jeśli nie wierzysz możesz wyznaczyć jakiś termin na egzamin !

-Daj mi ją.

-Yep !

Podałam słuchawkę speszonej dziewczynie, a w czasie kiedy ona rozmawiała spięłam włosy w koka i wyszłam do salonu by pożalić się przyjacielowi.

~~~~~~~~~~~

980 słów

Jestem śmieciem - Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz