11. życie zawsze jest w kolorach czarno - białych

4.5K 251 63
                                    

- ADRIAN KURWA OTWURZ TE CHOLERNE DRZWI - właśnie obudził mnie krzyk Daniela . Z przyciągnięciem otworzyłem mu drzwi . Od razu objął mnie swoimi  ramionami i razem usiądliśmy na łóżku .

- co się stało ?

- mój prawdziwy ...- zacząłem płakać od nowa - tata nie żyje ......powiesił się n..na ...mmoich oczach.....- przytuliłem się mocno do niego a on bujał mnie .

- spokojnie shhh . Prześpij się . - kiwnąłem głową i położyłem głowę na jego kolanach . Od razu zasnąłem .

.......jakiś czas później.............

- D..Daniel? - otworzyłem oczy i przed sobą ujrzałem Daniela .

- coś się stało - zapytał z lekkim niepokojem .

- gdzie Alan - odetchnął z ulgą pewnie myślał , że coś gorszego chce mu powiedzieć .

- Adi Alan poszedł do twoich rodziców do pracy . Musi z nimi porozmawiać - kiwnąłem głową że rozumiem i usiadłem na łóżku . Złapałem się za brzuch , który domaga się od jakiegoś czasu jedzenia . Daniel się zaśmiał i wyszedł z pokoju . Spojrzałem na otwarte drzwi i wstałem . Poszedłem w kierunku kuchni . Poczułem pyszny zapach tostów i kakała . Kiedy byłem w kuchni podeszłym do naczynia gdzie grzało się pyszna substancja.

- DANIEL ! - krzyknąłem kiedy zauważyłem że go nie ma w kuchni . Ale nic nie odpowiedział więc poszłem do salonu . Przed uchylonymi drzwiami stanąłem bo uslyszałem jak rozmawia przez telefon .

- Tak jest zdrowy . Nie podawałem mu żadnych leków .
- Dobrze , tylko jest jeden problem narazie nie ma wystarczająco sił więc trochę musisz poczekać . - kiedy usłyszałem jak się żegnają po cichu ale szybko skierowałem się w stronę kuchni . Tam usiadłem do stołu .

- O Adi jak się czujesz ? - spytał całując mnie w głowę . Spojrzałem na niego że zdziwieniem .

- dobrze ? - to bardziej powiedziałem pytająco .

- To świetnie . Zrobiłem pyszne śniadanie . - uśmiechnął się i podał mi moje jedzenie . Powoli zjadałem jedzonko ale co chwila czułem wzrok Daniela .

- coś nie tak ? )- spojrzałem na niego on tylko kiwnął głową na nie i zabrał mój już pusty talerz i kubek . Kiedy je umył usiadł na przeciwko mnie .

-masz dużo siły ? - spojrzałem już drugi raz na niego i otworzyłem usta . Przypomniała mi się rozmowa jego z kimś ciekawi mi kto to był .

- trochę . A coś się stało ? - kiwnął szybko głową na znak " nie" i wyszedł z domu . Szybko podniosłem się z miejsca i pobiegłem do okna zobaczyłem czarny samochód z czarnymi oknami . Daniel podszedł do niego , a szyba się odsłoniła i przy tym  ukazując mężczyznę o czerwonych włosach  w okularach przeciw słonecznych . Najpierw głową skierował na Daniela , a potem na mnie przy tym się uśmiechając . Daniel podał jakąś teczkę a on szybko odjechał . Ja wtedy dostałem pęda i pobiegłem do salonu wączyłem telewizor i włączyłem jakiś kanał przygodowy . Kiedy usłyszałem jak drzwi się otwierają zesztywniałem . Daniel stanął za mną bo poczułem jego ręce na moich barkach .

- Coś ty taki spięty ? - spytał a ja zastanawiałem się jak o to zapytać .

- kim był ten człowiek w samochodzie - jego uścisk na moich  barkach się zmocnił .

- to był mój szef . Hehe ale to się dowiesz . Nie wiem czy ja mam ci to powiedzieć czy lepiej Alan .
- No kurwa mów nie lubię czekać . - usiadł obok mnie i złapał mnie za udo . Nie zwracałem na to uwagi .

- No to ..- pognałem go a on wziął wdech .

- twoi rodzice stracili pracę na razie nie mają żadnej . Hm ..Alan pojechał im pomóc w zanoszeniu rzeczy . No i oni chcą byś ty ...no wiesz pracował swoim ciałem bo nigdzie indziej cię nie przyjmą . A Alan ma pracować ze mną  na budowie . - zdziwiłem się tą odpowiedzią - a ten gościu to twój klient na tydzień jak będzie chciał to może to prze...- nie dałem mu dokończyć bo nie chciałem już tego słuchać .

- ŻE CO KURWA !!! DOŚĆ NIE BĘDĘ NIGDZIE PRACOWAŁ A NAPEWNO NIE CIAŁEM - wydarłem się na niego i wstałem . Pobiegłem do łazienki tam ochlapałem wodą zimną twarz . Ja głupi już myślałem że to koniec koszmaru ale przecież moje życie zawsze było i jest czarno - białe nigdy nie zobaczę tych kolorów . Chociaż może by było inaczej jak by nie było Alana ? Nie wierzę jaki że mnie idiota .  Usłyszałem jak ktoś puka do drzwi .

- Adrian rodzice przyjechali chcą z tobą porozmawiać - wziąłem wdech i wydech i wyszłem teraz to czekało mnie piekło stulecia . Poszłem do kuchni i zobaczyłem rodzinke w komplecie . KOSZMAR ostatni raz się do nich usmiechnąłem . Już nigdy tego nie zrobię .
....'............'........'............'..........

   Hejo !!! Kolejny rozdział dodany . Zdecydowałam że będę pisać w weekendy .
   To dobranoc!!! <3

Może jak będzie dużo komentarzy i gwiazdek to napisze w tygodniu.

SMS od obcego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz