Całował brutalnie aż brakowało mi powietrza . Kiedy chciałem otworzyć usta by nabrać trochę tlenu on wtargnął swoim ochydnym językiem do mojej jamy ustnej . Łzy poleciały mi po poliku . Myśl Adi myśl co możesz mu zrobić . Yy...jebnąć ? Nie dam rady . Pogryść? Też nie kurwa no tak ugryź w język . Tak jak pomyślałem tak zrobiłem . Tylko nie planowałem tego , żeby uderzył się w głowę . Ale i tak plus dla mnie . Cicho warknął coś pod nosem i z ust leciała mu strużka krwi .
- Adi mój ty kochany skarbie ...
- Spierdalaj - warknąłem na niego no dobra próbowałem . Oj teraz zobaczysz kto tu rządzi .
- Po pierwsze masz nie mówić do mnie " skarbie" i tak dalej . Po drugie - spojrzałem w jego oczy . Cud bo jeszcze mi nie przerwał .
- Po drugie złaź z moich ud , a po trzecie masz mnie NIE DOTYKAĆ ANI CAŁOWAĆ! A PO CZWARTE NIE JESTEM PIERDOLONYM PEDAŁEM CWELU ! - widziałem na jego twarzy ...no szczerze myślałem , że zobaczę zdziwienie strach czy coś takiego ale nie ,on był obojętny i był wściekły ? No chyba na to wyglądało . No to mam przejebane jak zwykle już wolę być zgwałcony przez kumpli Alana niż przez jednego obleśnego faceta którego nie znam . Spuściłem głowę na swoje uda ale na nich spotykałem spodnie i w nich namiot . Że co proszę ?? Mu stoi . No kurwa nie wierzę .
- Ech wiedziałem , że z tobą będzie ciężko . Posłuchaj mnie ja mogę być miły jak ty też będziesz ale mogę być wkurwiony jak ty mnie wkurzysz tak jak to zrobiłeś przed chwilą . - złapał mój podbrudek i patrzył że wściekłości na mnie . Przełknąłem gule w gardle .
- I jak już zdążyłeś zauważyć to mam problem i to wielki a twoje rączki mogą mi pomóc. Zrobisz mi loda . Czy może wolisz żebym cię ostro zerżnął w samochodzie albo w moim domu . - no co wybrać loda czy , czy , no kurwa czy seks . A może jakąś wymówke znajdę . Tak świetny pomysł .
- yy..ee ...a..mogę zrobić to kiedy indziej ? Proszę dzisiaj się źle czuje - parsknął śmiechem i cmoknął mnie w usta .
-Dobrze ale pod jednym warunkiem - kiwnąłem głową że się zgadzam .błagam aby to było coś innego niż łóżko i lód błagam . Czy ja dużo wymagam no chyba nie .
- Masz patrzeć jak się masturbuje
- słucham ?
- boże no masz tylko patrzeć nic więcej ale jak chcesz możesz swoją rączką gdzie nie gdzie po dotykać . - po tych słowach złapał mnie za nadgarstek i skierował go na swoje krocze . Próbowałem wyrwać mu rękę ale nie pykło. Ej ale przecież się chęci liczą .
- zostaw jesteś obrzydliwy .- zachowywał się jak by nie słyszał moich słów i nadal trzymając mój nadgarstek zaczął przyciskać do krocza .
- Ach Adi ...ach proszę- i w tym momencie zawibrował mój wibrator , czyli krócej telefon . Jednak szczęście mnie nie omija .
- Em mogę odczytać - spytałem nie pewnie .- Jasne tylko szybko . Bo inaczej cię tu weznę . - kiwnąłem głową i szybko złapałem telefon i go odblokowałem . Zobaczyłem numer nieznany .
Nieznany numer
Kotku bezemnie się bawisz . To takie smutne .Po chwili przyszedł drugi sms
Nieznany numer
Spotkajmy się jutro o 16:00 w kawiarence nie daleko parku tam za rogiem gdzie chodziłeś kiedyś .Przestraszony chciałem dłoń lewą zginąć w pięść ale zapomniałem że on nadal trzyma ją na swoim kroczu przez ten wybryk usłyszałem jeknięcie .
- Adi patrz - puścił moja rękę i rozpiął swój rozporek i wyją mega giganta . Później zaczął dłonią poruszać w górę i w dół . A ja na to patrzyłem . Coś zemną jest nie tak . Gdy już doszedł spełnienia zajął swoje miejsca i zawiózł mnie do domu. Bez słowa poszedłem po prysznic i założyłem na siebie bokserki i po tym położyłem się na łóżko spać . Na następny dzień obudziłem się o 10 kurwa wreszcie wyspany . Podeszłem do szafy założyłem podkoszulke Alan czyli sięgała mi do kolan po tym zeszłem do kuchni tam siedział Alan i jego słynna ekipa.
- o hej jak się spalo ? - patrzyłem na nich jak na idiotów i nic nie mówiąc zabrałem z lodówki jogurt i poszedłem do pokoju tam się zamknąłem i odpaliłem laptopa po przeglądałem parę stron i nim się zorientowałem była już 15:38 . Powolnym krokiem doszedłem do szafy ubrałem czarne rurki i do tego biały T-shir z nadrukiem wyjdź i nic nie mów . Poszedłem na dol i ubrałem buty . Spojrzałem na wyświetlacz telefonu wskazywała 15:50 spóźnię się .- gdzieś się wybierasz ? - spytała mama ja na odpowiedź wzruszylem ramionami i wyszedłem z domu .
--------//////////-\\\\\\\\\\-/////////-\\\\\\------
No to tak dziękuję za gwiazdami i miłe komentarze .
Komentarz+gwiazdka=wena i radocha autora

CZYTASZ
SMS od obcego
Genç Kurgujest to opowieś pisana czasem w wersji sms'owej . Opowiada o chłopaku i jego kłopotach przepraszam ale nie umiem pisać opisów :( Uwaga!!!! Wolno pisane