.16. Rozumiesz ?!

4.9K 226 80
                                    

  Wszystko mnie boli . Głową , brzuch , ręce , a najbardziej tyłek . No masakra , żeby zrobić coś takiego dziecku jeszcze mi .
Ten chuj pożałuje . Przy pierwszej lepszej okazji ucieknie mu , zabije go , zgwałce matkę jego , a potem psa . Nie no trochę przesadziłem z tym zgwałceniem , nawet jego matki nie znam . Dobra mniejsza z tym .
  Odwróciłem się na drugi bok , zorientowałem się , że zdjął mi kajdanki . No dobra wracając.  Pożałowałem tego , że kurwa widzę  , na mej pięknej drodze spotkałem oczy. Te oczy to nie są byle jakie . TO OCZY PORYWACZA , SKURWIELA , PEDAŁA I GWAŁCICIELA !!.

- o czym tak rozmyślasz kotku ? - spojrzał w moje oczy albo ja w jego ? Eh... już sam nie wiem . Jedno wiem , że nadal go widzę . Złapał w dwa palce mój kosmyk włosów , które mi spadły na oczy . Rozszerzyły mi się oczy z zaskoczenia . Podkreślam to było z zaskoczenia , bo przecież ja się go nie boję . Ja słynny Adrian nikogo się nie boję . No dobra są wyjątki na przykład tego człowieka się boję .

- Halo ziemia do mojego skarba . Jesteś jakoś dziwnie nieobecny , a może dlatego ,że byłem taki ostry w łóżku ? - zrobił typową " Mina pedofila " i przybliżył swoją twarz do mojej . Zbyt blisko .

- Jesteś obleśny , nienawidzę cię . Masz mnie z powrotem odstawić do domu ! ROZUMIESZ ?! - jego reakcja jeszcze bardziej mnie wkurzyła . Jak on śmie śmiać się z moich słów jeszcze on niewie ile ja musiałem włożyć trudu , by to powiedzieć . Tak głowa mnie boli . Zabije , no zabije jak kota .

- Nie gniewaj się . Dzisiaj już będziesz w domu . Ale jeszcze tydzień się nie skończył . - Chciał mnie pocałować w usta ale ja szybko zakryłem dłonią . Niewiem sam dlaczego ale jego zaskoczenie mnie rozbawiło.

- No dobra idź się umyć i ubierać . A ja w tym czasie zrobię śniadanie . - Jeszcze przez chwilę obserwowałem jego ruchy , aż zniknął za drzwiami . Ja w szybkim ale szybciutkim tępie , naprawdę szybkim wziąłem prysznic . Potem poszukałem   w jego szafie ubrań . Znalazłem bokserski w chuj za dużą podkoszulke i jakieś dresy ciut za duże . Posiedziałem jeszcze trochę w pokoju . Siedziałbym może burczenie w brzuchu dało o sobie znać . Więc za zapachem gofrów powoli szedłem do kuchni .

- Mam nadzieję, że lubisz gofry .- odpowiedziałem mu cichym 'mhm ' potem usiadłem na krześle przy blacie . Przez parę minut patrzyłem jak przygotowuje to śniadanie . Kiedy mi po raz drugi zaburczało w brzuchu on po cichu się zaśmiał . Potem położył przedemną talerz z goframi do tego była bita śmietana plus owoce mniam . Żyć nie umierać , ale przy nim to chyba lepiej umierać .

- smacznego . Jak zjesz to cię odwiozę pod dom . - przybliżył się do mnie i przytulił od tylu . Z zaskoczenia śpiąłem się jak drut . On za to jedną ręką objął mnie w pasie , a drugą już miał kłaść pod podkoszulke moja , no jego to jest ale wracając. W ostatniej chwili złapałem jego rękę .

- Masz mnie nie dotykać ROZUMIESZ ? - zaśmiał się w moja szyję , aż mi ciarki przeszły po plecach .

- nie , nie rozumiem możesz jaśniej - zapytał z drwiną w głosie . O ja mu dam jaśniej .
Odwróciłem się do niego twarzą i pocałowałem go . On zaskoczony tym obrotem wydarzeń nie zorientował  kiedy znalazł się na podłodze .

- prościej już nie umiem tłumaczyć . - Jestem dumny z siebie powaliłem bydlaka . Tak . Uderzyłem go pięścią w twarz , aż krew z ust mu poleciała .

- Jedziemy nie jestem głodny - Szybko się pozbierał i ruszył do przedpokoju . Ja poszedłem w jego ślady i ubrałem buty . Potem to już w ciszy jechaliśmy do domu .

Next :W domu

- Adrian zejdź na obiad ! - usłyszałem z kuchni głos mojej matki . Już mam plan jak ich zmobilizować do podjęcia pierwszej lepszej pracy .
Powoli z uśmiechem na twarzy . No dobra nie takim wspaniałym uśmiechem , bo ból tyłka nadal daje o sobie znać . Zasiadłem przy stole . Zauważyłem , że Alana niema . Czyli o jednego głąba mniej . Trzeba jakoś zacząć rozmowę .

- Gdzie Alan ?

- W pracy - odpowiedziała mama z uśmiechem na twarzy . No niedługo on ci zejdzie z tej twarzy .

- A propo pracy macie coś ?

- jeszcze nie znaleźliśmy odpowiedniej . - dobra obiadek pyszny ale przy nich jest mi niedobrze .

- Daje wam dwa tygodnie . JEBANE DWA TYGODNIE NA TO BYŚCIE ZNALEŹLI PRACE . JA KURWA PRACOWAĆ NIE BĘDĘ . - spojrzałem na ich zaskoczone miny . Kontynuuowałem monolog

- MAM TO W DUPIE JAKA ONA BĘDZIE. JEŚLI JEJ NIE ZNAJDZIECIE TO UCIEKNE I SKOCZE Z MOSTU , BO JA NIE BĘDĘ PRACOWAŁ Z OBLEŚNYMI FACETAMI . NIE JESTEM GEJEM ZROZUMIECIE W KOŃCU ?! - wstałem i odwróciłem się w progu drzwi stał Alan zaszokowany . Nie dziwię mu się . Ja jak gdyby nic poszedłem do pokoju . Przy Alanie powiedziałem ciche hej i mnie nie było . Słyszałem jeszcze jak rodzice rozmawiali . Ale po ten miałem ich w dupie i na suchawkach wąłczyłem na max piosenkę i położyłem się na łóżku . Dużo myślałem o ucieczce . I to gdzie bym się schował .

SMS od obcego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz