Ulquiorra nie posiadał się z przerażenia. Chyba myślał, że przyszli tu po niego. Popatrzył na Grimma wzrokiem wołającym o pomoc.
- Co się japisz? – zapytał Grimm, kiedy ich spojrzenia się spotkały (zabrzmiało to dość romantycznie, ale wcale takie nie było)
Za oknem nadal stał czołg. O chuj tu chodziło? Skąd przy torach wziął się czołg? I co tu robiła policja i antyterroryści? Znowu Szayel dolał mi czegoś podejrzanego i halucynogennego do picia? Wszystko było możliwe. Nigdy nie miał skrupułów. Robił na nas eksperymenty niczego nam nie mówiąc. Cwany i perfidny kutasiarz.
Staliśmy tak stłoczeni w przedziale i patrzyliśmy to na czołg, to na policjanta.
- O, widzę, gwałt zbiorowy. – stwierdził lustrując nas wzrokiem
- Oh, proszę – prychnął Nnoit – Kto chciałby ją gwałcić?
- No właśnie, Nnoitra-sama. – Tesla żywo kiwnął głową
- Zawsze ktoś mógłby się znaleźć. – Stark wzruszył ramionami – Na przykład kozojebcy z Arabii Saudyjskiej.
- Z takim czymś to do Neliel. – mruknęłam
- Dobra, zamknąć się. Macie prawo zachować milczenie. Szukamy Aizena Sousuke. – tu mundurowy wyjął zza pazuchy bardzo niekorzystne zdjęcie naszego władcy. – Kojarzycie typa?
- Nie ma go tu. – mruknął Stark
- O, to Aizen-sama! – zaśmiał się Aaroniero
- Nie znamy gościa. – stwierdził Ulqu
- Zatkał nam dzisiaj kibel. – powiedział Yammy
Tymczasem ja i Nnoit zauważyliśmy Aizena przez okno, kiedy spierdalał w kierunku pobliskiego lasu. Ktoś mu chyba dał cynk, że go szukają.
- A dlaczego go szukacie? – zapytał Pierwszy
- Za handel dopalaczami, składanie fałszywych zeznań, stalking i drobne kradzieże. W sklepach odzieżowych zakładał ubrania pod swoje własne i uciekał, myśląc, że jak przebiegnie szybko przez bramkę, to nie włączy się alarm.
- No cóż... nigdy nie oskarżałam Aizena o IQ na poziomie chociaż przeciętnym... ale to zupełnie nowy level debilizmu. Nawet Grimm chyba wykazałby się większym pomyślunkiem w takiej sprawie. – mruknęłam do Nnoita
- Gówno mnie to interesuje. – odpowiedział Nnoit
Z nim to nawet jak chcesz zacząć normalną rozmowę, to nie możesz. No nie ma chuja we wsi, nie da się. Chyba, że coś mu odwali i nagle zacznie normalnie się odzywać. Ale to zazwyczaj jak jest zalany w trzy dupy.
- A po co ten czołg? – zapytałam głośniej
- Szukamy załogi do zwalczania przestępczości. Będzie się wozić po dzielnicach i kosić dewiantów. – odparł policjant celując do mnie z broni
- Super! – ucieszył się Grimm – Ja chcę! Mnie wybierz! Mnie!
- Jesteś notowany, synu?
- A co to znaczy?
- Czy byłeś karany za jakieś przestępstwo?
- No w sumie nikt mnie jeszcze na niczym nie przyłapał...
- Wybornie. A więc jednego już mamy. – tu spojrzał na Ulqa – O, a może ty, chłopcze? Taki nieśmiały jesteś.
- Poleciłbym Szayela też. – dodał Stark – Niech się zajmie czymś pożytecznym, a nie produkcją nowych modeli dildosów.
CZYTASZ
Espada Parody || Tom I
Fiksi PenggemarPerypetie Pesadilli Creciente i Teamu of Espada. Las Noches od strony, jakiej nie znacie...jakiej nie chcieliście znać... Odrzućcie logikę i wszelkie ograniczenia. usiądźcie wygodnie z kielichem ulubionego trunku i pozwólcie porwać się wirowi wydar...