IV

876 61 5
                                    

Powoli otwarłam oczy. Au! Mój krzyż cierpi! Mogłam jednak nie spać na fotelu. No ale musiałam. Nie zostałam bym z nim w jednym łóżku! Wstałam i się rozciągnęłam... To boli! Jak dziś się nie rozciągnę to przez cały tydzień będzie źle. Położyłam poduszkę na łóżku obok niego... Jak on ma na imię? Spojrzałam na niego. Oooooo! Jednak jak śpi to jest słodki! Wydaje się taki tajemniczy i groźny ale jak śpi to chciało by się co zjeść! Poszłam do szafy. Trochę się naszukałam za jakimiś legginsami w rozmiarze S a koszulkę musiałam wziąść jego. Powędrowałam do łazienki, cztery razy sprawdziłam czy drzwi są dokładnie zamknięte  i załatwiłam tam wszystkie sprawy. Upięłam włosy w kitkę i wyszłam. Stanęłam na dywanie i się porządnie rozciągnęłam. Potem wzięłam głęboki wdech i przybrałam pozycje. Stałam na jednej nogę a drugą miałam zgiętą do boku. Ręce miałam proste i uniesienie do góry. Zamknęłam oczy i wzięłam wdech.

   - Ammmmmm!

   - Co ty odpierdalasz?! - usłyszałam jego głos

   - Szukam swojego wewnętrznego ja - nadal miał zamknięte oczy

   - Zaraz śniadanie - powiedział wstając i poszedł do szafy

Poprawiłam fryz i chyba już jestem gotowa! Nagle on ściągnął koszulkę! Cała czerwona się odwróciłam.

   - C-Co ty robisz?! - zapytałam zdziwiona i zażenowania

Patrzę przez okno i moje policzki po prostu płoną. Jezu! Dlaczego on się przede mną rozbiera?! Ja muszę mieć ograniczone takie widoki!

   - Co, kurwa? Nigdy nie widziałaś chłopaka bez koszulki? - prychnął

Tak szczerze to nigdy... Nigdy nie miałam okazji. No ale się nie przyznam! Będzie się ze mnie śmiać!

   - Halo?! - machnął mi ręką przed twarzą już ubrany

Czuje jak bardziej się czerwienie. Oby mnie nie przyłapał!

   - Serio?! Nigdy?! - zaśmiał się się

   - No nie... - spuściłam wzrok - Kiedy idziemy na śniadanie?

On tylko pokazał ręka bym szła za nim. Korytarze były strasznie szerokie i takie zabytkowe. Były w kolorach czerni i czerwieni. Wszędzie jakieś stare obrazy i dziwne lampy. Podeszłam bliżej by się mu spytać:

   - Jak masz ta imię?

   - A ty jak? - zignorował moje pytanie 

   - Ale ja zadałam pytanie - powiedziałam

   - Dobrze, Alice...

Ale skąd on zna moje imię?! Chyba nigdy mu o nim nie wspominałam... Ale jak?!

   - Skąd...

   - Bądź cicho! - warknął

   - Miałeś być miły! - powiedziałam oburzona

   - Chyba nie widziałaś mnie wkurwionego! - krzyknął

Muszę przyznać że się co trochę boję... Kim on jest? Szłam obok niego. Ledwo nadążałam! Droga była bardzo długo ale jakoś te dziwne obrazy mnie zaciekawiły. Wszystkie były takie mroczne. Przebierałam szybko nóżkami aż doszliśmy do dużych drzwi. Było słychać głośne rozmowy. Mężczyzna otworzył drzwi i nagle nastała cisza. Wszystkie oczy były skierowane na nas. Czułam się nieswojo... Nawet bardzo nieswojo. Te spojrzenia pełne strachu sprawiały że zaczął boleć mnie brzuch. Kim on jest?!

Powerless [ ZAWIESZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz