Minęło wiele lat, odkąd widziałem go po raz ostatni. Mimo to, jego szeroki uśmiech nadal śni mi się co noc, a śmiech odbija echem w głowie.I, okej, będę szczery, cierpię, myśląc o tym, że nie spotkamy się już nigdy więcej, a moje oczy nigdy nie ujrzą tańca płatków jego wiśni na letnim wietrze.
To uczucie sprawia, że wymiotuję kwiatami, którymi mnie karmił.
Dokładnie tymi kwiatami, którymi bawił się na wielkim drzewie, na którym mieszkał i na którym go poznałem.
Drzewie, na którym wszystko się zaczęło i, niestety, zakończyło.
A ja, gdybym tylko wiedział, że magię można tak łatwo zniszczyć, nigdy bym go nie całował; nigdy bym nie kochał; nigdy nie zdejmowałbym maski; nie patrzył na ścięcie jego drzewa i głowy.
// z dedykacją dla N0SLE3PCLUB bc u cute