࿐࿐

1.3K 352 52
                                    

   Dorastając u boku Nany, nauczyłem się jak dbać o rośliny i zawierać przyjaźnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


   Dorastając u boku Nany, nauczyłem się jak dbać o rośliny i zawierać przyjaźnie. Pokazał mi, jak szczęśliwym można być, nie mając praktycznie nic, tylko siebie nawzajem. Sprawił, że teraz mój światopogląd jest tak wyjątkowy, jak on był. Z każdych wakacji wracałem coraz to bardziej zafascynowany światem... Nie do końca tym ludzkim, bo zakochałem się w tym jego. W krainie pełnej kwiatów rozwiewanych przez wiatr nad moją głową, pełnej kolorowych drzew oraz wielu fascynujących istot. Nana nauczył mnie patrzeć na wszystko zupełnie inaczej. Wręcz otworzył mi oczy... W sumie serce też.

   Przez to, że w głowie miałem tylko jego oraz zapamiętywałem jedynie jego słowa, nikt nie nauczył mnie, dla przykładu, jak kłamać i nienawidzić. W końcu Nane całego wypełniały te pozytywne emocje, tak myślałem. Byłem przekonany, że podczas mojej nieobecności też biegał po łące, skakał z kamyka na kamyk, wieszał się na gałęziach, dużo się śmiał, krzyczał, żartował... Ale tak naprawdę, Nana, jak każdy inny, miał w sobie trochę ciemności i smutku — zupełnie jakby był człowiekiem. I, nie będę kłamał, często zapominałem o tym, że nim nie był. Gdzieś umykał mi fakt, że w jego wnętrzu mogło być coś takiego, jak pustka. Myślałem, że tylko ja ją czułem, gdy nie miałem go obok, ale, okazawszy się, on też. Chyba zależało mu na mnie dokładnie tak, jak mi na nim.

   A do tego dojść, niestety, nie powinno.

❝the hanging cherry blossom❞ + nomin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz