#12-Zakładniczka

3.5K 183 29
                                    

ROZDZIAŁ POPRAWIONY

•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•

- Jaki jest twój brat? - spytał Harry spoglądając na mnie i przerywając niezręczną ciszę.

- Kocham go, to oczywiste - odparłam uśmiechając się lekko. Zaczęłam nawerwowo bawić się swoim pierścionkiem. Zawsze to robię, gdy jestem w stresującej sytuacji lub nad czymś się zastanawiam - jednak bardzo często robiliśmy sobie na złość. W dzieciństwie kłóciliśmy się praktycznie cały czas. W końcu z tego wyrośliśmy, ale niekiedy sobie dogryzamy.

- Jest starszy? - chłopak bardziej stwierdził niż spytał. Przytaknęłam mu, na co ten się uśmiechnął.

- Co? - spytałam lekko zdziwiona jego zachowaniem.

- Wiem jak się czuje - powiedział nie przestając się uśmiechać - Mam dwie młodsze siostry.

- Aż tak źle?

- Jestem idealnym, starszym bratem - odparł z dumą w głosie.

- W dodatku jakim skromnym - zaśmiałam się a on razem ze mną - Są nieznośne?

- Harriet jest ode mnie o dwa lata młodsza - powiedział - Mamy bardzo dobry kontakt. Ojciec nawet kiedyś powiedział, że jestem nadopiekuńczy.

- Kochany braciszek - zaśmiałam się - A ta druga?

- CJ - odparł - Jest młodsza o rok. Jakby to powiedzieć, jest odludkiem. Cały czas siedzi w swoim pokoju. Rzadko rozmawiamy.

- Nigdy nie próbowałeś do niej pójść i porozmawiać o czymś? Tak jak z Harriet? - spytałam zerkając na niego. Chłopak widocznie posmutniał. Rozumiem, że jego siostra może nie lubić dużego towarzystwa, ale nie możliwe, żeby nie lubiła spędzać czasu ze swoim bratem. Wspaniałym bratem z tego co słyszę.

- Próbowałem dużo razy, ale zawsze jest tak samo. Wygania mnie albo w ogóle nie wpuszcza.

Jego głos delikatnie się załamał. Było mu ciężko. Chwyciłam go szybko za rękę i spojrzałam na niego z troską. Zaskoczyłam go tym gestem. Zerknął na nasze dłonie i uśmiechnął się. Zrobiłam to samo. Po chwili brunet musnął palcem mój pierścionek i przekrzywił lekko głowę przyglądając mu się.

- Piękny - stwierdził - Dostałaś go od kogoś?

- Można tak powiedzieć - odparłam bawiąc się nim.

- Od chłopaka?

- Nie, nie mam chłopaka - powiedziałam

Chwila, co ja wygaduję? Przecież ja mam chłopaka. Dlaczego tak powiedziałam? Sama nie wiem.

- Znaczy... - zaczęłam, ale nie wiedziałam co chcę powiedzieć. Jak mam to odkręcić? Jeżeli tego zaraz nie odwołam to będę miała okropne wyrzuty w związku z Chadem. Ale jeśli Harry dowie się prawdy, może poczuć się zraniony.

- Znaczy? - spytał niecierpliwiąc się. Spojrzał na mnie zmartwiony.

Miałam już coś powiedzieć, dokończyć to, co zaczęłam jednak przerwał mi głos Gila dochodzący z zewnątrz.

- Przyjechali! Auredończycy przyjechali! - krzyczał wbiegając do środka. Zrobił niemałe zamieszanie. Wszyscy obecni zaczęli się nerwowo kręcić i szeptać między sobą.

- Shhh! - krzyknął Harry wstając z miejsca. Wszyscy od razu się uspokoili i spojrzeli na niego - Zmieniamy plan. Ja, Gil i nasza piękna Alex pójdziemy do naszych gości a cała reszta ma czekać w pogotowiu. Tak na wszelki wypadek. Niech nikt nie ośmieli się wyjść z ukrycia lub zaatakować bez mojego rozkazu.

Descendants - Wygnaniec [W TRAKCIE POPRAWY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz