„Chciałabym być przez chwilę niewidzialna, a wtedy poszłabym do twojego domu. Usiadła obok ciebie i wpatrywała się w ciebie jak w obrazek. Na końcu musnęłabym cię w usta i odeszła".
Lekcja zaczęła się 10 minut temu, a ja zdążyłam już wybiec z niej trzaskając za sobą drzwiami. Od pierwszej klasy jestem na wojennej ścieżce z gościem od angielskiego. Jako jedyna z całej klasy potrafię się sprzeciwić, co nie jest po jego myśli, przez co zaczął oceniać mnie gorzej od innych. Jest to człowiek bardzo rygorystyczny, lekkie spóźnienie na lekcje wiążę się z karną kartkówką, jedynką, czy też karnymi punktami. Koleś potrafi czasami naprawdę przegiąć i tak było właśnie dziś.
Pędziłam w dół po schodach, przeklinając przy tym pod nosem. Już dawno się tak we mnie nie gotowało. Minęłam dwie dziewczyny, które popatrzyły na mnie jak na wariatkę. Jeszcze jedno piętro i wyjdę z tej zasranej szkoły. Pocieszyłam się w duchu. Skręciłam gwałtownie w lewo nie oglądając się przed siebie. Skutkiem tego było, że zderzyłam się z kimś głową, a obok mnie rozsypały się pliki kartek. Zacisnęłam szczękę w nerwach.
— Jak leziesz kurwa — spojrzałam w górę, masując głowę. Gdy doszło do mnie, że to Laura, szybko pożałowałam tych słów.
— No ładnie — popatrzyła na mnie również łapiąc się za głowę.
— Umm przepraszam — tylko tyle udało mi się wycedzić. Było mi niezmiernie głupio, a w dodatku tak ślicznie dziś wyglądała, że cała złość nagle ze mnie wyparowała.
— Po pierwsze, czemu nie jesteś na lekcji? — zerknęła na zegarek. Po drugie co się stało, że jesteś tak zdenerwowana? I na koniec, czy ładnie to tak wpadać na ludzi z samego rana? — Zaśmiała się przy ostatnim. Uwielbiałam ją za to, że potrafiła wszystko przeobrazić w żart.
— Eee — zaczęłam się jąkać.
— No dobra to wytłumacz się, chociaż z tego, dlaczego nie jesteś teraz w klasie? — skrzyżowała ręce na piersiach, przekrzywiła lekko głowę na bok, patrząc wprost na mnie.
Ubrana była dziś w białą koszulę, a pod spodem miała czarną bluzkę na ramiączkach z delikatnym dekoltem, kruczo-czarne włosy opadały na jej biust. Luźne spodnie zamieniła dziś na leginsy, które opinały jej zgrabne nogi. Musiałam skierowałam szybko myśli na właściwy tor...
— 10 minut na lekcji u Pana Scotta, to i tak zbyt dużo...
Uśmiechnęła się co oznaczało, że rozumie o co mi chodzi. Spojrzałam na ziemię i schyliłam się, aby pozbierać te wszystkie kartki, które leżały dookoła nas. Po chwili dołączyła do mnie Laura, kucnęła i zebrała resztę kartek, które jeszcze pozostały na ziemi. Moje oczy powędrowały w kierunku jej dekoltu, który kusił swym wycięciem. KURWA Kate nie patrz się na jej cycki jesteś w szkole! Skarciłam się w myślach. Starałam się nie błądzić wzrokiem w tamtą stronę jednak nie na długo. Mój wzrok znowu powędrował na dekolt nauczycielki. Nie mam pojęcia jak długo to trwało, ale szybko się ocknęłam, gdy usłyszałam jej głos.
— Oczy mam wyżej — uniosła zadziornie brwi, a ja spaliłam na twarzy buraka.
— Dobra to chyba wszystkie — podniosłyśmy się jednocześnie do góry. Podałam jej kartki, na co podziękowała.
— Właściwie szłam do was na lekcje, ponieważ mam dla klasy deklarację do podpisania odnośnie matury. Dobrze byłoby, gdybyś teraz ze mną wróciła i ją wypełniła.
— Nie ma mowy. Mogę to teraz wypełnić — wyciągnęłam rękę w jej kierunku.
— A potem uciekniesz do domu? Na pewno nie. Mamy dziś wf na 4 lekcji, więc wtedy mi to wypełnisz. Skoro nie zamierzasz iść na angielski, to nie chodź po szkole, bo jak zobaczy Ciebie dyrektor będę musiała się tłumaczyć.
CZYTASZ
Czerń i biel
Lãng mạnKate nie tak wyobrażała sobie miłość, a bynajmniej nie pod postacią jej własnej nauczycielki.