Rozdział 4
Tak smakuje wolność
Pov. Shemin
Will siedział obok mnie ostrząc noże. Z tego co słyszałam był uczniem Halta.
-Wow-wyrwało mi się.
-Co się stało?-spytał chłopak i odwrócił wzrok, a ja wykorzystałam na rozluźnienie więzów. Udało się teraz już tylko trzymałam ten sznur.
-Super strzelają z łuków.
-Wiem, też bym tak chciał.
-Mhm...
Nagle zobaczyłam idącą w naszą stronę postać. W jednej chwili podjęłam decyzję.
-Ostwind!-krzyknęłam zrzucając sznur. Kiedy Will to zobaczył chciał mnie dźgnąć sztyletem. Ale zrobiłam unik i go przewróciłam. Nagle na polanę galopem wpadł koń...mój koń.
Pov. Crowley
Usłyszałem krzyki na zewnątrz, więc wybiegłem chwytając łuk. To co zobaczyłem przechodziło moje oczekiwania. Shemin unikał wszystkich strzał, ale robiła to z taką dynamiką, że wydawało się to niemożliwe. Skakał powalając kolejnych zwiadowców. Nagle zrobiła salto do tyłu i wylądowała w siodle...swojego konia. W galopie złapała swoje lasso, torbę i kij. Zacząłem biec w jej stronę ale wiedziałem, że jej nie dogonię, więc zawołałem:
-Shemin stój!
Ku mojemu zdziwieniu jej koń stanął dęba i zatrzymał się. W tej chwili zobaczyłem Halta pokazywał żebym ja zagadał to on ją przygwoździ do drzewa.
-Zostań proszę i przepraszam.
-Wy serio myślicie, że ja jestem taka głupia-powiedziała i rzuciła Halta w rękę shurikenem. Ten krzyknął i odsunął się na ziemię. Shemin pogalopowała do niego złapała przerzuciła przez konia i pognała w las. Teraz podbiegł do mnie Gilan i Will. Młodszy uczeń na całym ciele miał zadrapania, a z rany na policzku leciała krew.
-Gdzie jest Halt?!-krzyknęli obaj.
-Ona go zabrała-odpowiedziałem patrząc w miejsce gdzie zniknęła dziewczyna.
CZYTASZ
Zwiadowcy-Dziewczyna wojny
FanfictionShemin jest pół Genowejką pół Araluenką. Czy w ojczyźnie matki się jej ułoży? Czy Halt i Gilan zakceptują dziewczynę? I kto to jest ten cały Shed. Dochodzi druga część. Prolog w środku.