Rozdział 11 dla Pandziaa_26

573 25 2
                                    

Rozdział 11
Smutne przygotowania

Drodzy czytelnicy chciałam tylko poinformować, że w tym rozdziale i możliwe, że jeszcze paru innych będą opisywane święta Shemin spędzone w Genowi jeszcze z przed wyruszenia do Araluenu.
Pov. Shemin
-Aron!-ten krzyk było słychać chyba na cały zamek.
Jego młodsza siostra Kampia nazywana też przez przyjaciół Kam, biegała po budowli szukając brata. Niestety coś jej nie wychodziło, ponieważ Aron z przyjacielem poszli do lasu ściąć choinkę. Ja siedzę w pokoju i muszę słuchać tego hałasu.
-Kam oni są w lesie!-krzyknęłam siedmiolatce kiedy przebiegała obok mojego pokoju.
Nagle rozległ się trzask tłuczonego wazonu i do mojego pokoju wpadła jak błyskawica Kampia. Szybko zamknęła drzwi, a ja nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem. Dziewczynka Popatrzyła na mnie pytający wzrokiem.
-Dziś rano Derek (przyjaciel Arona) podarował go waszej mamie, a ona kazała go tam służbie ustawić.
Dziewczynka zrobiła się czerwona jak burak. Nagle rozległo się pukanie do drzwi, więc otworzyłam i od razu tego pożałowałam. Kiedy tylko to zrobiłam chłopaki wpadły na mnie, chyba opierali się o drzwi. W czwórkę zaczęliśmy się śmiać jak ostatni wariaci. Popatrzyłam na drzwi, które ciągle stały otwarte, a w nich zobaczyłam...królową. Będzie niezły bigos-pomyślałam. Królowa spojrzała na swojego syna i córkę po czym na mnie i Derka i uśmiechnęła się promiennie.
-Czy ktoś ma ochotę pomóc mi z pierniki? -spytała nas, choć my i tak wiedzieliśmy, że to pytanie jest skierowane prosto do Kam.
Tym razem jak się okazało też się nie myliliśmy, ponieważ już po chwili matka córką wyszły i skierowały się w stronę kuchni. Po zbieraliśmy się z ziemi i ruszyliśmy do salonu. Tam w rogu stała piękna, duża, zielona choinka.
-Świerk, czy coś takiego-powiedział Derek.
-Możliwe, że jodła-odparł Aron.
Miałam dość ich rozważania jakiego gatunku jest to drzewko. Skoro je ścieli to chyba powinni wiedzieć jak się nazywa! Nagle wpadłam na świetny pomysł. Z chłopakami mieszkaliśmy w jednym apartamencie, w sensie każdy ma swoją toaletę z sypialnią ale łączy to jeden salon.
-Chłopaki ubieramy choinkę kto ostatni sprząta pokój-powiedziałam zaczynając rozwieszać lampki.
Po działało Aron i Derek migiem zaczęli mi pomagać i po półtorej godziny choinka była gotowa.
-Gotowe-powiedział Derek.-Shemin sprzątasz.
-Co dlaczego ja?!-wydałam się.
-Ponieważ wykożystałaś nas do ubrania choinki-powiedział Aron niosąc karton z dekoracjami i zaczynając je rozwieszać.
Ubraliśmy cały salon oraz resztę domu wesoło żartuje.

Drodzy czytelnicy,
Rozdziały będą dedykowane moim followersom tak jak ten. Postaram się też żeby w każdy dzień świąt wchodził rozdział. Krótki, ale jednak był.
Pozdrawiam NightFuryn
Tak wygląda Kampia siedmiolatka.

Pozdrawiam NightFuryn Tak wygląda Kampia siedmiolatka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zwiadowcy-Dziewczyna wojnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz