Rozdział 6
To niesamowite
Pov. Halt
Nie wiem co się stało. Siedziałem przywiązany do drzewa kiedy usłyszałem gwizdy. Ostwind też go usłyszał, ponieważ trawkę, którą chrupał i podszedł do ogniska. Ciekawe o co chodzi? pomyślałem. Popatrzyłem na konia i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem, że... zasypuje ognisko. Zamurowało mnie, kiedy Ostwind skończył podbiegł do mnie przeciął sznur trzymający mnie do drzewa i przerzucił na siodło. Po czym ruszył kłusem w przeciwną stronę do tej, w którą poszła Shemin. Gdzie on jedzie? myślałem. Nie ujechaliśmy całego kilometra, kiedy usłyszałem trzy gwizdnięcia. Jedno krótkie i dwa długie, Co się dzieje? takie myśli miałem kiedy Ostwind zawrócił o 180 stopni i popędził galopem w stronę z której dochodził dźwięk.
Pov. Shemin
Szybko podeszłam do koni i wyjęłam shurikeny. Super tego mi tylko było trzeba pomyślałam. Trzej zwiadowcy bacznie mi się przyglądali.
-Spokojnie, przecież nie zabiję wam koni-powiedziałem.
-To może im pomożesz!-rykną Will.
Ewidentnie nas sobą nie panował.
-Nie mogę-odpowiedziałam smutno.
-Co?!-krzyknęli Will i Gilan.
-Bez apteczki, którą mam przy koniu.
-Super!-krzyknął sarkastycznie Crowley.
Naglę Abelard zastrzygł wesoło uszami i na polanę wpadł Ostwind z Haltem w siodle. Koń zrzucił zwiadowcę do, którego podbiegł ciągle zdenerwowany Will. Szybko wyjęłam apteczkę, odkaziłam i zaszyłam rany koni. Po chwili nie było śladu.
-Jak ty to?!-krzyknął z niedowierzaniem Gilan.
-Genowejske zioła-mruknął Halt.
-Nie zrzędź bo ciebie też uleczyłam-powiedziałam.
Dopiero teraz Halt zdał sobie sprawę, że ręka go nie boli.
-Po co jedziesz do lenna Nortgate?-spytał Crowley.
-Szukam kogoś-odparłam.
-Ale przecież tam dopiero co wybuchły zamieszki!-krzyknął Gilan.
-Wiem-odpowiedziałam.-Myślę, że wiem kto za tym stoi.
Crowley i Gilan popatrzyli na siebie, a Will szepnął coś Haltowi na ucho.
-Jedziemy z tobą-powiedział szpakowaty zwiadowca.
-My nie możemy, ja muszę się zająć śmiercią tamtego zwiadowcy, a ty Gil wracaj do siebie-powiedział Crowley.
CZYTASZ
Zwiadowcy-Dziewczyna wojny
FanficShemin jest pół Genowejką pół Araluenką. Czy w ojczyźnie matki się jej ułoży? Czy Halt i Gilan zakceptują dziewczynę? I kto to jest ten cały Shed. Dochodzi druga część. Prolog w środku.