Rozdział 11

241 12 0
                                    

Rozdział 11
Szanuje cię
Pov. Shemin
-Kobieto czy ty się słyszysz?!-wydarł się Will.
-Tak.
-To, poważnie przemyśl co powiedziałaś. My jesteśmy dobrzy, służymy królowie Duncanowi oraz jego córce, a ty... Właśnie komu ty służysz?
Właśnie chciałam coś powiedzieć, ale nie zdążyłam.
-Nikomu-powiedział Kajtek.
Tak mnie to zdziwiło, że aż otworzyłam buzie.
-Shemin jest wolna ja nie chcę wpływać na jej decyzję. Jednak mój ojciec to inna sprawa.
-Czemu to robisz?-spytał Aron odrzucając włosy do tył.
-Ponieważ ją szanuje. Jej niezależność, zachowanie i wszystko co w niej jest.
-Nie przeszkadza ci, że jest dziewczyną?-spytał Horace.
Nie powiem dowalił mi tym. Nie znoszę kiedy ktoś mnie ocenia patrząc na mnie tylko jako kobietę.
-Nie, wykazała się i uświadomiła mnie, że płeć nie ma znaczenia.
Popatrzyłam na Kajtka i niewiele myśląc go przytuliłam. Przez chwilę rudzielec był zaskoczony, ale oddał przytulas. Oddaliłam się od niego i uśmiechnęłam, a po chwili poczułam umięśnione ramiona, które objęły mnie w pasie. Te, które tak dobrze znałam. Obróciłam się i wpadłam prosto w objęcia Derka. Chłopak tulił mnie delikatnie kołysząc. Po chwili dołączył do nas Aron. Dopiero teraz kiedy ich miałam przy sobie uświadomiłam sobie, jak mi na nich zależy.
-Dziękuje-szepnęłam i rozpłakała się.
Po chwili chłopaki się odsunęły, a ja spojrzałam na Horacego i Willa. Obaj mieli dziwne miny. Nagle zwiadowca szybko do mnie podszedł razem z rycerzem i przytulił. Z Horacem wymieniłam uścisk dłoni.
-Dobrze, że wróciłaś-stwierdził Will. Tak, też tak uważam.

Zwiadowcy-Dziewczyna wojnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz