Rozdział XX

3K 161 11
                                        

Syriusz pov
Sus wyszła ze szpitala ale nic nie pamięta. Mam okazję się zabawić. Nie wie że jestem jej chłopakiem wiec mogę poderwać jakaś laskę. Widzę jakąś blondyneczke. A co mi tam... Idę do niej.
-Hej, Syriusz jestem- powiedziałem do dziewczyny
Miała piwne oczy i blond włosy. Ogólnie była niska i szczupła.
-Hej- uśmiechnęła się
-Co robisz tu sama kotku?
-Moje koleżanki poszły do jakiegoś nauczyciela...
-Teraz masz towarzystwo i nie będziesz sama...
-Syriusz!- krzyknął ktoś
-Ach... Przepraszam może pogadamy kiedy indziej...- powiedziałem do dziewczyny
Obok mnie stanął Remus i Peter z Jamesem na czele.
-Syriusz-powiedzial James- Pamiętasz że za chwilę trening?
-Eeee- zapomniałem- tak, tak. Pamiętam, jak mógłbym , zapomnieć.
Szliśmy korytarzem do szatni. Remus na ostatnim zakręcie złapał mnie za nadgarstek
-Z Sus będzie dobrze-powiedział
-Wiem...
Merlinie ale ja jestem! Taki zły! Przecież nie mogę umawiać się z innymi. Raz się już to źle skończyło... Opanuj się Syriusz... Nie myśl o innych... Susa najważniejsza. W szatni była już cała drużyna. Przebraliśmy się i wyszliśmy na trening

Susanna pov
Szłam niepewnie korytarzami Hogwartu. Nie znam praktycznie nikogo oprócz paru Gryfonów i Gryfonek. Mam zamiar iść na trening Quidditcha. Podobno jestem w drużynie ale powiedzieli że na jakiś czas ktoś tam będzie mnie zastępował. Wyszłam w końcu na trybuny. Zajelam miejsce obok Remusa i Lily.
-Jak tam?- zapytał Remus
-Z moją pamięcią źle ale nie licząc tego to jest -spoko- odpowiedzialam z uśmiechem
Chłopak się uśmiechnął. On jest taki cudowny! Wzór chłopaka. Miły, dobry, mądry, żartobliwy, kochany, uprzejmy, skromny... I jeszcze taki przystojny... Mogę tylko o nim marzyć. Na boisko weszła drużyna Gryffindoru na trening. W tym dniu było chłodno i pogoda ogólnie nie sprzyjała treningowi. Kapitan, czyli mój brat  powiedział coś do nich. Pewnie coś w stylu- chcemy dziś popracować, bla bla bla... . Tak zgaduje.
-Lily?- zapytałam
-No
-Kim jest ten ślizgon który tam stoi? Gryffindor i Slytherin się nie lubią przecież
-To jest brat Syriusza, Regulus- powiedział Remus.
-W sumie taki podobny- zamyslilam sjs
Był bardzo podobny do brata. Ale ten miał w oczach pewnego rodzaju arogancję. Jest chyba jednak troche bardzo inny od Syriusza... Gdy trening się skończył samotnie poszłam w stronę Błoni. Są piękne. Podeszłam do bijacej wierzby i wypowiedziałam zaklęcie które powstrzymało wierzbe aby mnie nie zabiła. Usiadłam pod nią i spróbowałem sobie wszystko przypomnieć. Czemu to się w ogóle stać. Mam pomysł! Szybko się zerwalam i pobiegłam do wieży Gryffindoru. Zdjęcia. Może sobie przypomnę gdy je przejrze. Wybieglam do dormitorium. Była tam Lily.
-Merlinie! Co ci się stało?- zapytała
-Zdjęcia...- wysapałam
-Co?
-Może kiedy zobaczę stare zdjęcia to sobie przypomnę...
Lily Podbiegła do kufra i wyjęła z nich album. Usiadłam obok niej na łóżku. Otworzyła pierwszą stronę. Znajdowalo się tam zdjęcie wszystkich- Remusa, Syriusza, Jamesa, Petera, Lily i moje. Pokazywało jakąś imprezę. Wszyscy byli chyba już poopijani. Po kilkunastu minutach zdążyliśmy przejrzeć cały album
-I?- zapytała Lil
-I nic...
Wyszlam smutna z pokoju. Czemu nic nie pamiętam? Zapytań się chłopaków co się stało... Byli w swoim dormitorium. Zapukałam i weszłam. W pokoju stal Syriusz bez koszulki obok szafy, Remus który czytał, James który śmiał się z Syriuszem. Nie zwróciłam na nich uwagi i usiadłam na łóżku mojego brata. Śmiechy ucichły. James usiadł obok mnie.
-Sus, co się stało?- zapytał zmartwiony Remus
-Ja... Ja... Chcę wiedzieć co się stało przed tym kiedy zemdlałam- powiedziałam
Syriusz po tym zdaniu miał smutek i złość w oczach. Nie wiedziałam o co mu chodzi...

James pov
spojrzałem na Syriusza. Powinien jej powiedzieć prawdę. Z pewnością coś zmieni...
-Susie- zaczął Remus- To było tak, że... Sy..
-Bylismy w Hogsmeade- kończył Syriusz- I gdy wracaliśmy to w Zakazanym Lesie zobaczyliśmy... Czarną postać. Postanowiliśmy to sprawdzić. Gdy byliśmy w Zakazanym to przybyli dementorzy... I dalej to wiesz...
-Aha?- odpowiedziala
Popatrzyłem na Syriusza. Skłamał. I to bardzo. Grabi sobie. Będzie miał przechlapane gdy Sus odzyska pamięć. Oj, nie wiem czy mu już wybaczy.
-Sus- powiedział Syriusz
-Tak?
-Jest jeszcze jedno... Bo ja jestem... Byłem...
Wiedziałem ze to będzie załamanie dla Sus więc chciałem mu pomóc
-Był...
-Chłopaki- sorry ale muszę iść- powiedziała- muszę iść do Dumbledore'a... Jestem spóźniona już 5 minut!
Odetchnąłem kiedy wyszła. Popatrzyłem na Syriusza.
-Stary, masz przerąbane- stwierdziłem
-Od dawna...

Susanna pov
Biegnę do Dumbledore'a. Chciał mnie dziś widzieć. Szybko powiedziałam hasło do tego posągu i potem wybieglam do gabinetu.
-Przepraszam za spóźnienie!- krzyknąłam kiedy wybieglam do gabinetu
-Witaj- uśmiechnął się- chciałem ci coś powiedzieć, a raczej zaproponować, albo inaczej, dać
-Tak?
-Mam coś co pomoże ci odzyskać pamięć...

A oto kolejny rozdział. Bardzo was proszę o głosy. Wiem że występują błędy, więc bardzo przepraszam. Jestem bardzo szczęśliwa bo niedługo 1000 wyświetleń. 😍😍😍 Dobra, a teraz dobranoc. Jeżeli mi się będzie chciało to jeszcze dziś będzie rozdział😘😘😘

Huncwoci- trudne chwile... ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz