Rozdział XXXVII

2.1K 124 2
                                    

Remus pov
Rano obudził mnie trzask drzwi. Od razu otworzyłem oczy i zobaczyłem wychodzącego z łazienki Glizdogona.
-Peter, co robisz?- zapytałem zaspany
-No... Ja... Idę... Ten, no... Chcę iść do biblioteki
Nie uwierzyłem mu ale będę udawal że wierzę
-No to idź- oznajmiłem
Po chwili już go nie było. Ja postanowiłem obudzić chłopaków
-Syriusz, James!- obudziłem ich
-Co?- zapytał Syriusz
-Wyszedł już
-A która godzina?- zapytał James
-6:50, śniadanie na godzinę- oznajmiłem
W tym momencie drzwi do pokoju się otwarły i stanęła tam Sus.
-Nie za wcześnie na odwiedziny, kotku?-zapytał Syriusz
-Chodzi o Petera- powiedziała- wiem
-No to mów- powiedziałem
Wszystko to wydawało się dziwne i podejrzane. Sus usiadła na łóżku obok Syriusza.
-Bylam w bibliotece- zaczęła
-No to wiemy- powiedział James
-Znalazłam tam wzmiankę o pokoju który pojawia się gdy o czymś pomyslisz, o tym czego pragniesz, chodzi o rzecz albo pomieszczenie. Potem mnie olśniło. Poszłam na siódme piętro i znalazłam ten pokój. To pokój życzeń, inaczej zwany także pokojem przychodź-wychodź. Jeżeli się szybko zbierzecie to może zdążymy go trochę śledzić
Nikt nie czekał tylko w mgnieniu oka się zebraliśmy i zaczęliśmy podążać na siódme piętro. Szłem pierwszy i wychyliłem się by zobaczyć czy ktoś nie idzie
-Chodzcie- powiedziałem
Sus stanęła przed jedną ścianą, a po chwili otwarlo się pomieszczenie. Weszliśmy ostrożnie. Słyszeliśmy glosy rozmowy. Jeden kobiecy, drugi zachrypnięty męski, trzeci trochę cichszy ale chłodniejszy i jeszcze jeden należący do Petera. Sus wychylila się zza kolumny i szybko się odwróciła
-Bellatrix Black, Malfoy, Snape i Peter- szepnęła
-A więc co zamierzamy robić?- zapytała Black
-Idziecie na to?- zapytał Malfoy
-N..n...nie wiem- wysapał Peter
-To się decyduj- warknela Bellatrix
-On Chce! Napaść...! - powiedział Malfoy
-Cicho idioto!- krzyknęła Bella- jeszcze ktoś nas usłyszy!
-Niby kto?
-Wierz mi kochanienki że każdy może tu wejść jeżeli pomyśli!
-Wchodzę w to- powiedział Snape
-Znakomicie- ucieszyła się dziewczyna- a ty Pettigrew?
-J..ja nie... Wiem...
-Chodźmy do Regulusa, bo zanim Pettigrew się zdecyduje to minie cały dzień a my czasu nie mamy- powiedziała Bella
Nagle Lucjusz złapał Petera za kołnierz i lekko uniósł
-Jeżeli komuś powiesz!- groził Malfoy- to nie będzie miło i... Bella
Black rzuciła na jakiegoś pająka zaklęcie usmiercajace. Ze strachu wyszliśmy z pomieszczenia i skierowaliśmy się do PWG. Czy on chce dojść do szeregów... Syriusz był wyraźnie zdenerwowany
-Kochanie- zaczęła Susie- chodzi o Regulusa?
-Jak brat, martwię się o niego
-Będzie dobrze
Dziewczyna przytuliła go. Doskonale razem wyglądali. Są parą idealną...

Huncwoci- trudne chwile... ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz