Rozdział XLV

1.7K 114 3
                                    

Susanna pov
Właśnie stałam przed drzwiami do dormitorium huncwotów. Jak to ja, weszłam bez pukania. Mogłam się spodziewać że nie posprzątają... Remus tym razem nie czytał, nie, nie, nie. Grał w eksplodującego durnia z Jamesem. Syriusz układał włosy przed lustrem, a Peter jak zwykle się temu wszystkiemu przyglądał i jadł słodycze. Zamknęłam drzwi na klucz a potem usiadłam na łóżku Syriusza. Dopiero po pięciu minutach huncwoci mnie zauważyli
-Hej- powiedziałam- myślałam że się zanudzę...
-Ile już tak siedzisz?- zapytał Remus
-Z 10 minut...
Syriusz popatrzył na mnie i wytrzeszczył oczy ze zdziwienia. W sumie to przez dziesięć minut nie zauważył swojej dziewczyny... Smutne
-Dobra- powiedział James
Podszedł do szafy i wyjął z niej 5 butelek ognistej whisky. Jedzenie stało na biurku.
-Zaczynamy- oznajmił Syriusz i wziął butelki i każdemu dał po jednej

James pov
-Dobra, dobra- zacząłem- usiądźmy na podłodze
Wszyscy tak zrobili
-Gramy w butelkę czy co?- zapytała siostra
-Na razie się trzeba trochę wiesz- powiedział Syriusz
-A no tak- wzięła do ręki butelkę ognistej i zaczęła ją pić.
Ja poszłem w jej ślady i tak wszyscy. Po 30 sekundach zaczynaliśmy. Wypiliśmy po mniej więcej 3 łyki.
-Ja kręcę- powiedziałem
Wziąłem butelkę i zakręciłem. Wypadło na Sus
-Wyzwanie!- krzyknęła
Jej wymyślić wyzwanie jest tak trudno...
-Szkoda- mruknalem- ale możesz też wejść do PW Slytherinu, w mojej niewidce, i zaśpiewać pod drzwiami Snape'a jakąś serenade.
Susie się uśmiechnęła i wzięła moją pelerynę
-Idziecie?- zapytała
I tak wszyscy wyszliśmy z PWG i skierowaliśmy się do PWS. Wypowiedzielismy hasło i teraz czas na Sus.
-O Snape Snape- zaczęła śpiewać- jak ja kocham cię... Twe tłuste włosy... Są brzydkie niczym kupa! O Snape...! Jaki ty brzydki jesteś...to się w głowie nie mieści
Po pół godziny znów byliśmy w PWG. Nie obyło się od pomalowania przez Sus Snape'owi włosów na różowo i podarowaniu mu laurki z życzeniami miłosnymi. Po przyjściu do dormitorium zaczęła się śmiać az spadła na podłogę a dokładnie na kant od łóżka. Spadła na głowę. Krew... Dużo krwi... Krwi Susanny... Rana na jej głowie... Krew...

Huncwoci- trudne chwile... ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz