Rozdział XLI b

1.9K 126 0
                                    

Susanna pov
Nagle Syriusz zaczął robić dziwne miny.
-Syriusz?- zapytałam- dobrze się czujesz?
-Nooo- powiedział
Po chwili znów zaczął robić miny, chyba dlatego, żebym zaczęła się śmiać. Wygrał. Zaczęłam się głośno śmiać. Jak on robi takie miny!?
-Chodź, nogi mnie bolą- oznajmił
Zeszliśmy z parkietu zostawiając jeszcze tłumy tańczących uczniów. Usiedliśmy przy jednym ze stolików
-Syriusz?
-Tak kochanie?
-Skąd Peter zna tą dziewczynę?
Syriusz popatrzył na Petera i stojącą obok niego puchonkę.
-Powiem ci Sus, że ja ją pierwszy raz widzę
-Mi też się tak wydaje że jej nigdy nie widziałam ...
Syriusz wstał i złapał mnie za rękę.
-Chodź się przewietrzyć- powiedział
-No dobra- zgodziłam się
Na korytarzach były porozwieszane kolorowe światełka. Hogwart wyglądał cudnie. Wyszliśmy na dziedziniec główny a potem na przystań. Była piękna noc. Wiele gwiazd świeciło na granatowym niebie. Cudnie... Wszystko byłoby ok gdyby nie było tak zimno.
-Zimno ci?- zapytał Syriusz
-Nie- powiedziałam sarkastycznie
On się tylko zaśmiał, ściągnął swoją marynarkę i nałożył mi na ramiona.
-Dzięki- powiedziałam
Otulil mnie dodatkowo swoim ramieniem. Ja się do niego wtulilam mocniej. Po chwili usłyszeliśmy jakieś głosy. Odruchowo schowalismy się za Skałą.
-Myslisz że się domyślą?- zapytał jakiś damski głos.
-Nie wiem- oznajmił głos podobny do Petera
Wychylialm lekko głowę i zobaczyłam Petera rozmawiającego z tą jego dziewczyną.
-Rose... Co my mamy robić
Dziewczyna popatrzyła na Petera. Twarzy nie miała sympatycznej. I ona jest puchonką? Z jakiej racji? Wygląda na ślizgonkę. A może to przykrywka. No niby Nosi żółto czarną sukienke z przypinką Hufflepuffu... No ale... Nie wiem
-Na razie się nie odzywaj- powiedziała ostrym tonem
-Ale mogą zniszczyć JEGO plan, a wiesz co by wtedy było.
-Trix do mnie pisała
-Bellatrix?- zapytał z niedowierzaniem
-Cicho! Tak, ona. Pisała ze jesteś jakiś nie ogarnięty i się strasznie gmatwasz. Nie masz czasu na spotkania, ani nic. Czy powiesz mi co ty takiego robisz że nie masz czasu żeby przyjść na jedno spotkanie dziennie?!
-Oni chyba zauważyli coś...- powiedział cicho
-Co!? Dałeś się!?
-Nie ale oni robią tak że na przykład zamykają drzwi takz że nie mogę wyjść...
-Nie masz różdżki!?
-Ale próbowałem i nic
Dziewczyna wyciągnęła różdżkę. Trzymała ją na szyi Petera. Popatrzyłam na Syriusza. Jego twarz wyrażała zdziwienie i pewnego rodzaju złość
-Nie wiesz o co chodzi?- szepenelam do niego
-Nie, ale słuchajmy tej rozmowy
Peter był przestraszony
-Jak się ujawnisz to...!- zaczęła mu grozić
Popatrzyłam jeszcze raz na Syriusza
-Uciekamy- powiedziałam
Wstał wolno tak by tamtą dwójka nas nie zauważyła i wróciliśmy do zamku. Natychmiast po biegliśmy do WS by znalezc Jamesa i Remusa. Cała czwórka z Marleną i Lily, które też wiedziały o sprawie, siedzieli przy stoliku i gadali. Podeszlismy tam szybko
-O jesteście!- powiedział James
-Ta dziewczyna z którą był- zaczął Syriusz
-Ona nie jest chyba z naszej szkoły- dokończyłam
-I oni coś ukrywają
-Zwiazane jest to z jego znikaniem, tak mówili
-Co?- zapytał Remus- skąd wiecie?
-Bylismy się przejść i poszliśmy do przystani... I ja z Syriuszem usłyszeliśmy głosy rozmowy. To Peter i ta dziewczyna, Rose się nazywa. Po tej rozmowie ona zaczęła mu grozić a my ucieklysmy
-A co oni konkretnego mówili?- zapytała zaniepokojona Lily
W tym momencie powiedzieliśmy całą rozmowę. Twarze Jamesa, Remusa, Lily i Marleny były zdziwione i przestraszone.
-Myslicie że chodzi o to?- zapytał Remus- wiecie o co
-Nie wiem Remus, nie wiem co o tym sądzić- oznajmiła Marlena
-Ja myślę że to może mieć z tym jakiś związek- powiedział James
-To okropne- powiedziałam
-Jeżeli tak- zaczął Syriusz- to jak on mógł to zrobić!?
-Zapytamy się?- zapytała Lily
Była zmartwiona. Jeżeli to o czym myślimy ma jakiś związek z Peterem to wychodzi na to że jesteśmy w niebezpieczeństwie
-A jeżeli przyjmiemy że on wiecie co- powiedziała Lily- to co oj chce zrobic?
-Jeżeli myślimy o nim- mówiłam- to z nim jest tak ze wiesz jaki on ma stosunek do czarodziejów nie czystej krwi?
Lily posmutniała. Ruda była mugolką. W ostatnich dniach, dużo się słyszało na napaściach na mugoli, przez śmierciożerców...

Huncwoci- trudne chwile... ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz