James pov
Poppy wygonila nas ze skrzydła szpitalnego. Siedziałem zestresowany przed salą. Czemu to tak długo trwa? Czemu ona w ogóle zemdlała? Bardzo się boję o Susie, co się z nią stanie i czy się wybudzi? Nie, nie możliwe aby się nie wybudziła.7 dni później...
Lily pov
Susanna nie wybudza się już od tygodnia... Bardzo się o nią martwię. Martwię się też o Remusa, Jamesa i Syriusza. Nie jedzą od tygodnia, siedzą w skrzydle szpitalnym. A ja z nimi. Wyglądamy jak żywe trupy, albo gorzej...
-Dzieci, idźcie coś zjeść i idźcie spać- powiedziała pielęgniarka.
-Nie...- odpowiedzieliśmy wszyscy
-Źle wyglądacie, musicie...
-Nie!- krzyknął James
Nigdy nie widziałam go tak zdenerwowanego. Okropnie wyglądał. Tak martwił się o Susie. Jestem bez niej taka smutna. Ona musi się wybudzić! Musi! Do sali wszedł kapitan drużyny Quidditcha.
-James...- zaczął- Dziś mecz... Musisz iść
-Ale...
-James, musimy to wygrać a nie mamy nikogo na zastępstwo... Proszę, James...
-O której jest mecz?
-Za sześć godzin... O 16. Przyjdziesz?
-Tak
Kapitan wyszedł. James pogladzil swoją siostrę po włosach.
-Wrócę tu po meczu
Wstał i skierował się do wyjścia. Poszłam za nim.
-James! Idę z tobą!
Doszliśmy do PW który był pusty. Skierowaliśmy się do dormitorium huncwotów i weszliśmy.
-James musisz iść spać- powiedziałam
-Lily...
-James, wiem, ja też martwię się o Susie, ale musisz złapać znicza. Dla drużyny, dla Susie...
-Masz rację
Ściągnął bluzę która miał na sobie i dosłownie padł na łóżko. Naprawdę był zmęczony. Uklękłam obok niego i pogladzilam po głowie.
-Wszystko będzie dobrze...Syriusz pov
Chyba zwariuje. Susie w szpitalu... Idę z Remusem na obiad. Od paru godzin nie widziałem Jamesa. Lily powiedziała że śpi. Usiedliśmy na swoich stał miejscach. Oczywiście Peter nie odpuszczał posiłków podczas tego gdy my wszyscy czuwaliśmy nad Susanną. Zacząłem jeść coś. Ja i Remus wyglądaliśmy okropnie. Do WS wszedł James. Dalej był zmartwiony i jakby schorowany. Ale wyglądał lepiej. Usiadł obok nas. Patrzył na swój talerz.
-James? JAMES! - krzyknąłem
-Co?
-Masz coś zjeść.
-Nie
-Stary, jeżeli nic nie zjesz to wypcham ci tą twoją mordę wszystkim co jest na stole.
James w końcu nałożył jakieś jedzenie na talerz.Susanna pov
Starszy człowiek podobny do Dumbledore'a stoi z ciemnowlosym chłopakiem na wieży astronomicznej. Ten chłopiec jest tak podobny do Jamesa.
-Harry, idź po ... ...- powiedział siwowslosy
-Ale...
-Schowaj się na dole. I obiecaj że bez względu ci się stanie to nie ujawnisz się.
-Dobrze
Chłopak zszedł na dolne piętro i czekał. Po chwili na wieży astronomicznej stanął chłopak z jasnymi, blond włosami. Miał wyciągniętą różdżkę w stronę starca.
-Z kim rozmawiałeś!?- zapytał młodszy chłopak.
-Rozmawialem że sobą, ... Nie rozmawiasz że sobą czasami?
...PUSTKA...
-Avada Kadavra!- krzyknął czarnowłosy mężczyzna
Starzec spadł z wieży astronomicznej... I umarł...-Aaa!!!- obudziłam się z krzykiem.
-Panna Potter!- ucieszyła się Poppy
Do pokoju wparowala 4 idiotów. Znaczy huncwoci.
-Susie!!!- krzyknęli razem
Przybiegli do mnie i zamknęli w szczelnym uścisku...Koniec części 9. Proszę o oddanie głosów. Z góry przepraszam za błędy. Dobranoooc...😊
CZYTASZ
Huncwoci- trudne chwile... ✔
FanficSusanna Potter. Siostra Jamesa Pottera. Ona, chociaż tak podobna do brata, zupełnie inna. Postanawia zamiast do Hogwartu, wyjechać do Durmstrangu. Co się z nią stanie? Lata rozłąki z rodziną źle działa jak i na Susannę, jak i na rodziców. Rodzice po...