Białe zimno is coming

48 7 3
                                    

Czarodziejka powoli zjechała wzdłuż ściany czując natłok emocji buzujący w jej ciele. Schowała twarz w dłoniach. Powoli zaczynało docierać do niej co się właśnie stało. Pozwoliła pocałować się P42. Temu młodemu wiedźmakowi. Dotknęła dłonią swoich ust. Serce waliło jej jak jakiemuś głupiemu podlotkowi. Nie. Uspokój się Wiktorio. Wstała. Nogi jej się trzęsły. Wzięła głęboki oddech i postawiła mur na swoich uczuciach. Nie pozwoli swojemu sercu się tak głupio zakochać. Odepchnęła od siebie myśli jego zapachu i ciepła. Ruszyła do pokoju.

***

Wiktoria spała kiedy drzwi do jej pokoju otworzyły się z hukiem. Z krzykiem podniosła się na posłaniu. W drzwiach stał mężczyzna, ale ponieważ w środku było całkowicie ciemno, Wiktoria nie mogła dostrzec jego twarzy.

- Czy... - usłyszała melodyjny głos Andriew przepełniony bólem. - Czy jesteś moją matką?

Wiktoria skamieniała.

W pokoju zostało zapalone światło, a ona dokładniej przykryła swoją kusą koszulę nocną.

- Ja... Skąd Ci to przyszło do głowy? - zapytała, bardzo mocno starając się ukryć swoje przerażenie pod maską zdziwienia, ale kompletnie jej to nie wychodziło.

Twarz Andriew nie wyrażała żadnych emocji poza podniesioną prawą brwią, którą zwiastowała zgubę każdego na kogo spojrzał. Rzucił jej na łóżko stos papierów. Kobieta już wiedziała co to oznacza. Plik kartek rozsypał się po ogromnym, czerwonym łóżku z baldachimem.

- Ciri, kiedy rzuciłem jej tym w twarz przyznała, że to prawda. Dlaczego Wiktorio? A może raczej powinienem powiedzieć mamo? Jak mogliście ukrywać coś takiego przede mną tyle lat! Myślałem, że jestem następcą tronu! Przygotowuję się do tej roli od kiedy pamiętam! Zawsze byłem szkolony na idealnego następce. - zamyślił się na chwilę wciąż nie opuszczając prawej brwi. - No i oczywiście na wyśmienitego muzyka też. - Stwierdził.

Wiktorii odebrało mowę. Próbowała coś powiedzieć, ale jej nie wychodziło. Co rusz otwierała i zamykała usta, a z jej oczu ziało czyste przerażenie.

- Odpowiesz mi? Stare indyjskie przysłowie mówi, że prawdziwa matka nigdy nie okłamuje swojego syna! Kim ty jesteś w takim razie?!

Wiktoria w końcu zebrała się w sobie, żeby odpowiedzieć śpiewakowi.

- Andriew... - jęknęła - To nie tak jak myślisz...

- Nie tak jak myślę? - krzyknął - Przez ciebie wydam moją najbardziej depresyjną płytę!

- Andriew posłuchaj... - Powiedziała Wiktoria z desperacją w oczach - Zrobiłam to, żeby chronić następce tronu..

W tym momencie do pokoju swoim dumnym krokiem wkroczył P42, a zaraz za nim skradał się Ryszard. Wiktoria zrobiła się cała czerwona na ich widok.

- No Wiktorio, Wiktorio - powiedział P42 - też chętnie posłuchamy co się wydarzyło.

Zaraz za nimi do komnaty wbiegła Cirilla ze starszym Ryszardem.

- Wiktorio... nie mogłam nic zrobić... - wydyszała Ciri.

Nagle cały zamek zatrząsł się w posadach. Wszyscy w jednej chwili wylądowali na podłodze. Czarodziejka już wiedziała co się właśnie rozpoczęło. Coś zapowiadanego przez przepowiednie już wiele, wiele lat temu. Zbliżał się ich koniec.  Na suficie zarysowała się wielka rysa. No i właśnie dlatego do starszego Rysa wykrzyknęła Wiktoria.

- Pod górę! - zawołała czarodziejka i nie zważając na swoją koszulę nocną wyskoczyła z łóżka i złapała P42 oraz Andriew za ręce. W jednym momencie byli w sypialni trzęsącego się zamku, a w następnej już w ciemnej komnacie pełnej dziwnych posągów z czarnego kamienia. Nie było tam ani jednego okna. Po chwili obok niej pojawił się starszy Ryszard, trzymając za rękę młodszego, a za nimi przeskoczyła Cirilla.

 - Gdzie jesteśmy?! - krzyknął P42 kiedy tylko nabrał trochę tlenu.

Starszy Ryszard przyjrzał się z uznaniem koszuli nocnej Wiktorii, a następnie pstryknął palcami, a na czarodziejce pojawiła się czarna suknia mieniąca się w blasku gwiazd.

- Nie było źle, ale nie chcielibyśmy zdemoralizować naszej młodzieży - starszy Ryszard skinął głową na młodszego.

- Co tu się do licha dzieje, czy ktoś raczy mi wyjaśnić? - zapytał Andriew.

Wiktoria spojrzała na niego ze smutkiem i kiwnęła głową. Omiotła wszystkich wzrokiem i przez chwilę zatrzymała się na P42.

- Białe zimno nadchodzi. A syn Cirilli jest jedyną osobą, która może je powstrzymać.

Białe zimno is comingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz