*4.8*

22 2 0
                                    

Batmobil wjechał do Jaskini. Kate wysiadła i przeciągnęła się. Chyba nie było na jej ciele miejsca, które by w tej chwili nie bolało.
- Cholera, wszystko mnie boli...
- Muszę wracać do miasta – powiedział szybko batman zabierając ze stołu coś, po co przyjechał tutaj, zamiast odwieźć kobietę do domu (poza tym nie znał adresu) – Możesz spać u nas, wybierz sobie sypialnię. Mamy jakieś siedem zbędnych – mówił dalej, idąc z powrotem do samochodu.
- Alfred nie może mnie zawieźć jednym z twoich piętnastu samochodów do domu?
- Nie radzę jeździć teraz po Gotham. Serio. I mam osiem samochodów, nie piętnaście – zawrócił jeszcze, żeby wziąć komunikator.
- Ale nie będę spać w tych ciuchach drugą noc z rzędu! – powiedziała stając pomiędzy Bruce'em a batmobilem.
- Oh, na pewno mamy jakieś damskie ciuchy – wyminął ją szybko i wsiadł do pojazdu – Do zobaczenia jutro – zatrzasnął drzwi. Kate warknęła tylko zirytowana i poszła do windy.

Batman: Ucieczka. [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz