*4.9*

24 1 0
                                    

Słońce dawno zaszło. Dzieci jadły kolację, podczas gdy siostry zakonne poganiały je, bo nadchodziła pora snu.
- No już, już! Czas na wieczorny pacierz, a potem do łóżek! – mówiła siostra Sara – Jade, Julie! Przestańcie pleść włosy, to jadalnia! Max, zostaw tę zdechłą mysz!
Wybił dzwon oznajmiający koniec kolacji, dzieci ustawiły się parami i poprowadzone przez siostrę Alice ruszyły do swoich pokoi, które były dość małe. Były w nich dwa łóżka piętrowe ustawione pod szarymi ścianami równolegle do siebie. Pomiędzy nimi stało zwykłe łóżko, a za nimi dwie szafy oraz zlew i śmietnik. Clair mieszkała z piętnastoletnimi bliźniaczkami Jade i Julie, których wręcz nie znosiła, z Georginą, małą rudowłosą dziewczynką, i z Lucy, czyli czarnowłosą Hiszpanką w jej wieku. Sieroty weszły do pokoju i przybrały swoje klasyczne pozycje. Clair położyła się na swoim łóżku (górnym), Georgina usiadła na swoim, będącym poniżej i bawiła się swoją lalką, jedyną zabawką w pomieszczeniu. Lucy czytała książkę na swoim posłaniu, a Jade i Julie wlazły na górę z zamiarem gadania i chichotania. Pięć minut potem do pokoju weszła siostra Laura i rozkazała dziewczynkom zmówić pacierz i kłaść się spać. Sieroty zrobiły to, a potem pożegnały siostrę, która na dobranoc przypomniała im żeby nawet nie myślały o zbliżaniu się w nocy do chłopięcego skrzydła. Drzwi zamknęły się, a po chwili dzieci zasnęły. Wszystkie, oprócz Clair. Postanowiła wyjść na dwór, musiała znaleźć Batmana, bo chciała spotkać swoją siostrę ponownie po trzech latach. Powoli zeszła z łóżka i otworzyła okno. Były w nim kraty, ale na tyle szerokie, aby chuda dziewczynka przez nie przeszła. Jak tylko to zrobiła, zsunęła się po nich na dół. Poleciała pędem w stronę centrum miasta, albowiem sierociniec leżał na obrzeżach. Przebiegła zaledwie osiemset metrów i zwolniła. Kiedy po pół godziny doszła do jednej z pustych o tej porze ulic, ledwo już ruszając nogami, stanęła na środku i krzyknęła:
- Halo! Batmanie!
- Batman ci chyba nie pomoże, dziecko – powiedział ktoś za nią chropowatym głosem. Odwróciła się i zobaczyła wysokiego mężczyznę, którego wcześniej nie widziała. Wrzasnęła histerycznie, nie miała siły uciekać, a człowiek ruszył w jej stronę.
- Chcesz się ze mną pobawić? – zapytał, podniósł ją i zaniósł do nieco mniejszej, ciemnej uliczki. Cały czas krzyczała, wołała o pomoc i wierzgała nogami we wszystkie strony, jednak mężczyzna był silniejszy. Chciał ją pocałować, a wtedy machnęła głową do tyłu, piszcząc przy tym przeraźliwie, uderzyła o mur tak mocno, że straciła przytomność.
Obudziła się w ciemnym, mokrym, dużym pomieszczeniu. Podniosła się. Przed nią stał Batman.
- W porządku, Clair. Nic ci nie zrobił. Przyszedłem szybko i – dziewczynka przerwała mu rzucając się do niego i przytulając mocno. Stał tak chwilę, nieco zdziwiony, bo nie przywykł do tego, aby ktokolwiek przytulał go, jak był w tej zbroi.
- Batmanie, czy mogę spotkać moją siostrę? – zapytała.
Batman spojrzał na bok uciekając przed jej wzrokiem.
- Może być mały problem... – zaczął, ale Clair przerwała mu ponownie.
- W więzieniu zezwalają na wizyty... – uśmiechnęła się.
- Ale w kostnicy nie – nie mógł powstrzymać się od powiedzenia tego. Oczekiwał, że dziewczynka zacznie płakać, ale zamiast tego wpadła w szał.
- Co!?
- Zeskoczyła z budynku... – Batman próbował wytłumaczyć Clair co zaszło, ale ona nie chciała tego słuchać.
- To było ją złapać! – krzyknęła, łzy zaczynały spływać po jej policzkach.
- Ale spadała jednocześnie jeszcze inna kobieta...
- No i co z tego?
- Nie zabiłem jej, ale nie musiałem jej ratować. ONA próbowała zabić mnie dwa razy, uciekała z więzienia, pracowała dla mafii... Nie dało się jej powstrzymać...
- Mam to gdzieś! Nienawidzę cię! Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę! – krzyknęła – Odwieź mnie do sierocińca, natychmiast!
- Dobrze, Clair – powiedział spokojnie. Odwrócił się i wziął ze stołu małą puszkę przypominającą farbę w spreju. Psiknął nią dziewczynce w twarz, a ona osunęła się na ziemię uśpiona.

Batman: Ucieczka. [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz