9.

64 17 8
                                    

KEVIN:

Dzisiaj znowu muszę wracać do tego więzienia znawego potocznie "szkołą".

Jeśli jest na tym świecie ktoś kto lubi chodzić do szkoły, to musi być jakiś chory psychicznie.

Dla mnie najlepsze lekcje daje życie. Można dużo wyciągnąć ze swoich błędów. Pożegnałem się z Loganem i przeszedłem przez bramę tego miejsca.

Kevin, pamiętaj o tym, że gdzieś tutaj jest ten popaprany babo - chłop.

A nie jednak jej nie ma, bo przecież, by...

-Witam ponownie.- powiedziała przy moim uchu. Krzyknąłem i znowu złapałem tego samego kolesia.

-Co ty do mnie masz, że cały czas pada na mnie?- kujon poprawił swoje wielkie okulary i popatrzył się na mnie.- Dzień Dobry.

-Czy ja jestem taka strasza, że zawsze mnie się boisz?

-Tak.- powiedziałem bez wahania. Chciałem już pójść jak najdalej, lecz ona mnie złapała za moją koszulę.

-Wiem kim jesteś.- szepnęła cicho.- Będę w kuchni, jakbyś chciał trochę krwi.

Odeszłem od niej nareszcie. Ta baba budzi we mnie straszny niepokój.

Spojrzałem na plan lekcji i przewróciłem oczami. Pierwsza jest muzyka i gra na pianinie.

Kolejna rzecz, której nie umiem.

Czuję się jak beztalencie.

...A może nim jestem?

Usiadłem na krześle zarzuciłem nogi na ławkę. Ciekawe, czy umiem kogoś zahipnotować. Nauczyciel się spóźniał fajne byłoby na nim to wypróbować.

Nie było też nigdzie Kate. Wyciagnąłem telefon i chciałem napisać wiadomość, czemu jej nie ma, ale nauczyciel wszedł do klasy.

Nie wierzę...

Muzyki będzie mnie uczył syn pana Bleise.
To super się zapowiada.

-Wiem, jak śpiewacie wszyscy, lecz nie wiem jak śpiewa Kevin.

-No chyba ciebie coś gibie. Nie będę śpiewał.- przytuliłem się bardziej do grzejnika.- Nie dawno byłem chory. Jeszcze trochę mnie gardło boli.

Bleise 2 chciał coś powiedzieć, ale weszła sekretarka.

-Kevin. Twoja mama dzwoniła. Masz szybko wrócić do domu.

Chwyciłem swój plecak i uśmiechnąłem się wrednie do tego gościa.

-Coś się mówi jak się...

-Spierdalaj.- pokazałem mu środkowy palec.- A przy okazji. Będziesz chodził dalej w tym swetrze? Może jak go ściągniesz, to nie będziesz już dziewicą.

Ewidentnie się wkurwił, bo gdy wyszedłem zaczął krzyczeć.

Jak ja kocham wkurzać ludzi.

-Gdzie się wybierasz przystojniaczku?- zapytała Kate. Obróciłem się i uśmiechnąłem się do niej.- Wyrywasz się, czy co?

-Wracam do domu.

-Zabierz mnie ze sobą!- Kate klęknęła na kolana i zaczęła aktorsko płakać.

-Na kolanach, to możesz mi obciągnąć.- po tych słowach Kate wstała i bez odzywania zaczęła się odsuwać, a później zaczęła się śmiać.

❥❥❥

-Czemu musiałem wracać do domu?- moja mama i tata czekali na mnie wściekli.

-Przemieniłeś Nathana?- zdenerwowany tato włączył telewizor i pokazał mi wiadomości.

Samotny król Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz