Weronika
Obudziłam się w swoim ciele. Nareszcie! Czekaj, dzisiaj czwartek? No nieeee! Chce z powrotem do Optimusa! Megs przed wczoraj był coś bardzo rozdrażniony. Wolałabym dzisiejszego dnia uniknąć... Po za tym mamy sprawdzian z Polaka z "Zemsty" z matmy kartkówka z wyrażeń algebraicznych, z angielskiego kartkówka z słówek, z gegry do oddania ćwiczenia na ocenę...
FUUUUCK.
Przez te wszystkie zamiany mam więcej nauki i mniej czasu. Super nie? Nawet bardzo. Wstałam, ogarnęłam się, wzięłam śniadanie, obudziłam Weronikę... To znaczy Wiktorię. A nie, sorry. Lorda Megatrona. Oberwałam z plaskacza w twarz.
-Za co?!-Odsunęłam się i rozmasowałam czerwony policzek.
-Śniło mi się... No znowu ten koszmar. W sumie jak przy każdej zamianie.-Megatron w ciele mojej siostry usiadł na łóżku.
-Wiem też mam koszmar. Ale inny. A tak z innej beczki, może byś przeprosił?!-Rzuciłam w niego bluzką potocznie nazywaną przez mamę szmatką, i paroma innymi ciuchami.
-JAM JEST LORD MEGATRON. JAM NIE PRZEPRASZAĆ MAŁYCH DZIEWCZYNEK.
-Małych dziewczynek?!-Sapnęłam oburzona.
-No jesteś mała... Normalne istoty mają co najmniej 5 metrów.-Zaczął się przebierać.
-W takim razie ile ma Arcee?
-4,5. Ale ona nie jest normalna.-W sumie... Dobra to jest jakiś argument.
***
Wyszliśmy z domu kierując się do szkoły.
-Czemu wasza rodzicielka nie może nas zawieść?-Spytał Megatron dmuchając na ręce i pocierając nimi. Tak to jest kiedy zapomni się z domu rękawiczek, na początku grudnia. Śniegiem trochę sypło ale nie dużo. Szkoda.
-Musiała pojechać z dziadkiem do szpitala.-Mruknęłam przyglądając się ludziom śpieszącym się do pracy.
-Co to szpital i dziadek?-Pan Lord spojrzał na mnie z zaciekawieniem.
-Szpital to taka sala medyczna. Tylko, że to budynek. A dziadek to tata mojej mamy.-Włożyłam ręce do kieszeni.
-Dlaczego musi jechać do tego szpytala?-Spytał.
-Coś tam... kość mu wyjęli z nogi bo coś tam... oczy... krew... bla bla bla. Nie lubię go.
-Dlaczego?
-Bo kiedyś był jednym z ważniejszych osób w tym miasteczku. A teraz? Nie umie rozróżnić co jest dla niego dobre, a co złe.
-To głupie.-A ty świetnie podsumowałeś moją wypowiedź PL. Pamiętacie. PL, pan lord. Weszliśmy do szkoły.-Co mamy jako pierwsze?
-Angielski. Umiesz?
-Kobieto, znam Cybertroński, Polski, Angielski, Chiński i Francuski. Bądź to teraz ze mnie dumna i kłaniaj się prze de mną.
-Podziwiam cię, ale kłaniać w szkole przed tobą się nie będę. Chodź za nim się spóźnimy.-Pociągnęłam go za ramię do klasy na najwyższym piętrze.
Wiktoria
Komu dać opierdol? Starscream? Nie, dzisiaj nie. Knock Out? Nie, jako jeden z dwóch zna moją tajemnicę. W takim razie...
-Airachnid, na mostek! Już!-Z tego co czytałam w datpadzie Megsa, ostatnio zawaliła misję, a on nie dał jej jeszcze ochrzanu. Ha! Myślała, że ujdzie jej to na sucho ale nie! W ogóle czaicie? Mu się nudzi w moim ciele! I woli być w moim! No ja pierdolę to po prostu CZAD!
-Tak, Megatronie?-Moje rozmyślania przerwała pajęczyca wchodząca do pomieszczenia.
Optimus
W sumie to nuda. No, nuda. Nie mam dzisiaj co robić.
-Optimusie, znaleźliśmy nowe szczątki predaconów.-Poinformował mnie Ratchet. O, jednak nie. Aleee miii sięę niee chcee.
Megatron
Lekcje się skończyły, a mi nadal jest zimno w ręce. Kto wymyślił, żeby ludzkie ciało nie mogło siebie samego ogrzewać, tylko muszą nosić te jebane ciuchy? Bez sensu. W dodatku warto by wiedzieć co to to białe... Ale jak się okazało Weronika ma zły dzień i się nie odzywa.
To smutne.
Nie, że ma zły dzień tylko, że nie mogę się dowiedzieć to czego chcę wiedzieć. A to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że wzięła mnie chęć odkrywania ludzkiego życia i świata. No i trochę zmiękłem dla niektórych osób.
-Ej, Megers?-Spytała Wera, zatrzymując się.-Rodziców nie będzie do końca tygodnia, chcesz coś do żarcia?-Spytała wskazując na sklep.
-Taa, kupmy coś.
CZYTASZ
TFP Zamiana ciałami
Fanfiction-Witam. Chciałybyśmy opowiedzieć wam... pewną historię. -Ej! Co ty tu robisz? Ogarnij się i chodź bo kakao i serial czeka! -Zaraz! Zajęta jestem nie widzisz? -To przestań i chodź wreszcie! -Zaraz przyjdę! I już. Koniec mojego pierwszego dobrego wraż...