25.

218 27 5
                                    

Weronika

Nie wiem gdzie jestem, jak się tu znalazłam, kiedy tu się znalazłam, dlaczego tu jestem i co się ze mną dzieje. The fuck.

Aaaa! Miałam zamknięte optyki!

Ale ze mnie debil.

Optimus

-Wiiiiiiiiktoooooooooooriaaaaaaaa!

-Czego Prime?-Spytała dziewczyna.

-Ja chcę jeść!

-Mam to gdzieś, idź spać.

-Jest dwunasta w południe! Nie chce mi się! Chce jeść!

-Potem będziesz gruby... i Weronika cię za to zabije.

-Dlaczego?

-Bo ona ma dosyć dziwny ideał kobiety.

-Jaki?

-Nie powiem ci, bo i tak nie będziesz znał połowy słów.

-To mi je wytłumaczysz.

-NIE.

I tyle by było z mojego jedzonka... Nieeee.... Chlip.

Wiktoria

Znowu mi truje dupę o jedzeniu. O kto pomyślał o mnie? Co z moim brzuszkiem? Ja też czasami jestem głodna... Ale mamy w domu nie ma i nie zostawiła nam obiadku, a mi się nie chce robić.

-OPTIMUSIE!-Powiedziałam grobowym głosem. (Wiecie, tak specjalnie, nie?)

-Coś się stało?

-IDZIEMY DO SKLEPU PO COŚ DO JEDZENIA. MÓJ BRZUSIO DOMAGA SIĘ JEDZONKA.

-Serio? Wiktoria serio?

-NO CO? JEDZOOONKOOO!-Rozłożyłam ręce.

-Ja nie mogę.

-To przez nogę. Rusz dupę.-Wstałam z biurka i ruszyłam na werandę. Będzie żarełko!

Megatron

Jest to czego szukałem, więc możemy zaczynać. Wziąłem (jak dla mnie) małą, metalową walizkę i wyleciałem z Nemezis. Nareszcie koniec tego wszystkiego. Ustałem na klifie.

-Witam Weronikę!-Krzyknąłem transformując się w robota.

-Coś za wesoły jesteś jak na Megatrona.-Wera w ciele Optimusa uniosła brew.-Co to za coś?

-TO jest walizka.

-Zasmucę cię ale walizki tak nie wyglądają.

-Nasze tak. W każdym razie, zamknij oczy.

-Co zamierzasz zrobić?

-Kurwa, pocałować cię.

-CO?!-Dziewczyna odskoczyła, przez co prawie, że spadła w przepaść.

-Zrobić coś ważnego, co niczym nie wiąże się z tymi rzeczami.

***

-ŻE JAK, GDZIE, KIEDY, CZEMU, JAK I JAKIM KUŹWA CUDEM?!-Krzyknęły równocześnie Weronika w ciele Optimusa i Wiktoria w swoim.

-Pierwszy raz widzę transformery z tej perspektywy...-Mruknął Optimus.

-Prze teleportowałem mnie i Werę do waszego wymiaru.

-Po co?-Spytał.

-Mam pewną sprawę do załatwienia.-Odwróciłem się i zacząłem iść z portalu.-Idziecie?-Zatrzymałem się. Z chęcią weszli prze de mną. Wyjąłem z walizki bombę, włączyłem, zostawiłem i wszedłem do portalu. I tak o to ja zniszczyłem ziemię.

W jednym wymiarze.

TFP Zamiana ciałamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz