Weronika
Nie wiem gdzie jestem, jak się tu znalazłam, kiedy tu się znalazłam, dlaczego tu jestem i co się ze mną dzieje. The fuck.
Aaaa! Miałam zamknięte optyki!
Ale ze mnie debil.
Optimus
-Wiiiiiiiiktoooooooooooriaaaaaaaa!
-Czego Prime?-Spytała dziewczyna.
-Ja chcę jeść!
-Mam to gdzieś, idź spać.
-Jest dwunasta w południe! Nie chce mi się! Chce jeść!
-Potem będziesz gruby... i Weronika cię za to zabije.
-Dlaczego?
-Bo ona ma dosyć dziwny ideał kobiety.
-Jaki?
-Nie powiem ci, bo i tak nie będziesz znał połowy słów.
-To mi je wytłumaczysz.
-NIE.
I tyle by było z mojego jedzonka... Nieeee.... Chlip.
Wiktoria
Znowu mi truje dupę o jedzeniu. O kto pomyślał o mnie? Co z moim brzuszkiem? Ja też czasami jestem głodna... Ale mamy w domu nie ma i nie zostawiła nam obiadku, a mi się nie chce robić.
-OPTIMUSIE!-Powiedziałam grobowym głosem. (Wiecie, tak specjalnie, nie?)
-Coś się stało?
-IDZIEMY DO SKLEPU PO COŚ DO JEDZENIA. MÓJ BRZUSIO DOMAGA SIĘ JEDZONKA.
-Serio? Wiktoria serio?
-NO CO? JEDZOOONKOOO!-Rozłożyłam ręce.
-Ja nie mogę.
-To przez nogę. Rusz dupę.-Wstałam z biurka i ruszyłam na werandę. Będzie żarełko!
Megatron
Jest to czego szukałem, więc możemy zaczynać. Wziąłem (jak dla mnie) małą, metalową walizkę i wyleciałem z Nemezis. Nareszcie koniec tego wszystkiego. Ustałem na klifie.
-Witam Weronikę!-Krzyknąłem transformując się w robota.
-Coś za wesoły jesteś jak na Megatrona.-Wera w ciele Optimusa uniosła brew.-Co to za coś?
-TO jest walizka.
-Zasmucę cię ale walizki tak nie wyglądają.
-Nasze tak. W każdym razie, zamknij oczy.
-Co zamierzasz zrobić?
-Kurwa, pocałować cię.
-CO?!-Dziewczyna odskoczyła, przez co prawie, że spadła w przepaść.
-Zrobić coś ważnego, co niczym nie wiąże się z tymi rzeczami.
***
-ŻE JAK, GDZIE, KIEDY, CZEMU, JAK I JAKIM KUŹWA CUDEM?!-Krzyknęły równocześnie Weronika w ciele Optimusa i Wiktoria w swoim.
-Pierwszy raz widzę transformery z tej perspektywy...-Mruknął Optimus.
-Prze teleportowałem mnie i Werę do waszego wymiaru.
-Po co?-Spytał.
-Mam pewną sprawę do załatwienia.-Odwróciłem się i zacząłem iść z portalu.-Idziecie?-Zatrzymałem się. Z chęcią weszli prze de mną. Wyjąłem z walizki bombę, włączyłem, zostawiłem i wszedłem do portalu. I tak o to ja zniszczyłem ziemię.
W jednym wymiarze.

CZYTASZ
TFP Zamiana ciałami
Fanfikce-Witam. Chciałybyśmy opowiedzieć wam... pewną historię. -Ej! Co ty tu robisz? Ogarnij się i chodź bo kakao i serial czeka! -Zaraz! Zajęta jestem nie widzisz? -To przestań i chodź wreszcie! -Zaraz przyjdę! I już. Koniec mojego pierwszego dobrego wraż...