8

350 39 8
                                    

#Optimus

Obudziłem się zlatując z łóżka. Po drodze zdążyłem zahaczyć o biurko i krzesło co poskutkowało większym bólem. Jako człowiek jestem chyba delikatniejszy. W ogóle, jestem człowiekiem?! Znowu?

-Co ci się ostatnio śni kobieto, że spadasz z łóżka?-Usłyszałem głos niedaleko mnie. Najwyraźniej obudziłem ją lądując na ziemi.

-To nie sen i nawet jakbym ci powiedział to i tak nie uwierzysz.-Mruknąłem i wstałem. O kurka. Właśnie powiedziałem jako płeć męska. A jestem kobietą. Chwilowo. Zrobiłem facepalma. Przynajmniej tak Wiktoria nazywa klapnięcie dłonią w czoło.

-Czekaj... wczoraj mi mówiłaś coś tam, że byłaś Optimusem, czy coś... Jak udowodnisz, że nie jesteś moją siostrą?-Spytał siadając na moim łóżku. Eee jak?-Dobra nie wiesz jak zacząć. Ile Wera ma lat?

-Eeee....

-Okej. Nie jesteś moją siorą. Masz piętnaście lat.

-To skoro już wiesz, że nie jestem twoją siostrą a Prime'm to wytłumaczysz mi co to kawa?

-Nie.

-Dlaczego?

-Bo nie jestem wikipedią! Sam se w necie przeczytajaj!

-Że co słucham?

-Nie wiesz co to wikipedia czy "przeczytajaj"?

-I to, i to.-Jakiś trudny ziemski język. Jaki to? Z tego co słyszałem wiele tu mają...

-Wikipedia to strona internetowa na której są wyjaśnienia różnych rzeczy. Przeczytajaj w skrócie przeczytaj. Jasne ziomek?

-Co to znaczy ziomek?-Spytałem. Serio nie wiem jaki to język. Dziewczyna westchnęła.

-Koleś.

-Że ja?

-No. Z kropką nienawiści na końcu.-Że jaką kropką? Dobra już nawet nie będę pytać a poczytam trochę na tej wikipedii.

-A gdzie ona jest?-Spytałem.

-Kropka nienawiści? Na końcu zdania.

-Nie kropka, wikipedia.

-W necie.

-Co to net?

-Skrót od internet. Tak w ogóle wypierdalaj chcę swoją siostrę. Albo Megsa. Ale w swojej postaci. Ma zniszczyć ludzkość. W każdym razie wypierdalaj do swojego ciała.

-Co to znaczy wypierdalaj?

-Egrh, zamknij się!

-Wypierdalaj to znaczy zamknij się?-Ponownie spytałem co wzbudziło ogromną złość i irytację w dziewczynie.

-Wypierdalaj.-Wzięła wdech aby się uspokoić.-To znaczy wyjdź. Ale nie mów tak przy innych bo ci przypierdole.

-Co to znaczy przypierdole? I dlaczego?-Gdybym zgłębił wiedzę o ludziach wtedy kiedy Ratchet to bym nie pytał. Ale, że byłem leniem to pytam.

-Te słowa których nie rozumiesz to złe słowa. Dlatego masz ich nie powtarzać. Rozumiesz?

-Tak.

-W końcu. Idę spać. Pa.-Z powrotem przykryła się kołdrą i odwróciła do mnie tyłem. Wstałem i wszedłem na górne łóżko. Wyjąłem z pod materaca jej dzienniczek i przeczytałem wszystko co działo się wczoraj. Na dole znajdowała się jeszcze notka do mnie gdyby to "zjawisko" się powtórzyło. Było tam też kilka przydatnych informacji.

-Czekaj.-Nagle usłyszałem z dołu.- O kurwa wy istniejecie!

-Owszem.-Schowałem dziennik.

-To gdzie jest wasza baza? I Nemesis? I Megs? W którym sezonie jesteście? Mogę do was pojechać? Albo lepiej na Nemesis?! Powiedz!

-W Jasper w Nevadzie. Nemesis zaraz obok zamku decepticonów też w Jasper w Nevadzie... Nie wiem o co chodzi z sezonami. Nie możesz do nas pojechać a na Nemesis tym bardziej.

-Dlaczego?!

-Chcesz żebym ci to teraz tłumaczył?

-W jednym ogromnym skrócie.

-Transformersy mieszkają w innym wymiarze.

-Że co kurwa?! Wypierdalaj ty debilu! No kurwa nie wierzę! Ja pierdole no cholera jasna no! Ja chcie dio Megsia!-Że co ja właśnie słyszałem? Oprócz tego, że połowy nie rozumiałem...

Cały dzień spędziliśmy na gadaniu o moim wymiarze. Przynajmniej mnie słuchała. Wiele się również dowiedziałem o niej i jej siostrze w której jestem ciele. Nagle dziewczyna odwróciła się w moją stronę i przeszyła mnie wzrokiem.

-Przed wczoraj byłeś w tym ciele.-Powiedziała poważnie lekko przerażającym głosem.

-Tak?-Odpowiedziałem nie pewny.

-To spoko. Wracam do Pinta.-Odwróciła się do swojego komputera i zaczęła znów rysować,

TFP Zamiana ciałamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz