Zazwyczaj wieczorami
Gdy w duszy milczę
I myślę - to o tym czy
Ona znów
Mogłaby mnie pocałowaćCzy chciałaby
Przypomnieć sobie
Smak kwiatu miłości
Co tak rozkwitł
W naszych ramionach
I w nich usechłZapomniałem - wybacz mi Kochana
Mych wieczornych monologów
O kwiecie miłości
Szarpie mnie tęsknota
Śpijcie słodko wszyscy
Utęsknieni w sercach
CZYTASZ
Kosmyk Jej Włosów
PoesieSłodki jej zapach I smak W zmysłach mych wplątany Zapędził się w labiryncie I już wyjść nie może Kochany